Do zdarzenia miało dojść w 2002 roku. Choć sprawa do tej pory jest owiana tajemnicą i nie są znane nawet personalia ofiary, tak wtedy zbrodnią żyła cała Polska. Wszystko miało się wydarzyć w miejscowości Łasko (woj. zachodniopomorskie).
Trzej mężczyźni mieli umówić się ze swoim wspólnym znajomym. Po kilku piwach mieli pójść z nim do lasu, zamordować poprzez poderżnięcie gardła, a mięso usmażyć nad ogniskiem. Gdzie jest reszta ciała? Nie wiadomo. Policja długo szukała szczątków, ale ich nie znaleziono. Zabójcą miał być nieżyjący już Zbigniew B.
W pewnym momencie zaczęto wierzyć w to, że sprawa jest jedynie plotką. Choć Minęło już 18 lat od rzekomego wydarzenia, policja w końcu wytypowała sprawców. Jeden z nich nie żyje, drugi, Robert M. przebywa w areszcie, pozostali sprawcy są na wolności, ale pod nadzorem policji.
Mężczyźni zostali oskarżeni o zabójstwo człowieka ze szczególnym okrucieństwem, znieważenie i ograbienie zwłok – mówi sędzia Lidia Wieliczek, rzecznik gorzowskiego sądu okręgowego w rozmowie z poscigi.pl
Niedługo ma odbyć się sprawa sądowa. Mężczyznom grozi dożywocie. Jednak wciąż niewiele wiadomo o sprawie. Nie jest wiadome, co było takim przełomem w śledztwie, że podejrzani sądzeni będą po 18 latach od makabrycznego wydarzenia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.