Zmarły przedsiębiorca prowadził na placu Stefanidesa w Zamościu sklep "Enta przyjazny Market". 57-latek otworzył go w styczniu 2020 roku po powrocie ze Stanów Zjednoczonych. Ponieważ w ciągu kolejnych miesięcy obroty spały aż o 90 proc., był zmuszony zamknąć działalność oraz zwolnić ośmiu pracowników.
Przeczytaj także: Jan Lityński zginął na jej oczach. Żona przerywa milczenie
Nie żyje przedsiębiorca z Zamościa. Jak zmarł 57-latek?
Do spadku obrotów przyczyniły się m.in. utrudnienia spowodowane przez remont placu Stefanidesa. W ich konsekwencji klienci nie byli w stanie dostać się do sklepu, ponieważ uniemożliwiało im to ogrodzenie dookoła obszaru budowy.
Jest nam niezmiernie przykro, że musimy zamknąć ten rozdział mimo wielu starań, pism i próśb nikt nas nie usłyszał. Z epidemią daliśmy radę, z brakiem szacunku i nieudolnościami nie jesteśmy w stanie walczyć – napisał w lutym właściciel sklepu w oficjalnym oświadczeniu (Fakt).
Przeczytaj także: Lędziny. Tragedia w kopalni. Nie żyje górnik
57-letni przedsiębiorca oferował również mieszkańcom Zamościa produkty spożywcze za darmo. Jak tłumaczył, woli rozdać jedzenie osobom potrzebującym, niż pozwolić, aby się zmarnowało.
Przeczytaj także: Nie żyje uczestnik kultowego teleturnieju. Miał 24 lata
"Fakt" podaje, że przyczyny śmierci 57-latka na razie pozostają nieznane. Ciało zostało zabezpieczone na potrzeby sekcji zwłok, a okoliczności tragedii wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.