Wszystko zaczęło się w chwili, kiedy prezes OSP Czarna Dąbrówka zadzwonił do proboszcza, żeby ustalić, jak w tym roku będzie wyglądał udział strażaków w obchodach Świąt Wielkiej Nocy.
W odpowiedzi został poinformowany, że ewentualny udział strażaków będzie uzależniony od wpłaty składek na kościół, które obowiązują w parafii - czytamy na profilu OSP Czarna Dąbrówka na Facebooku.
Taka wpłata ma wynosić 20-25 zł miesięcznie od każdego wiernego. Jednak proboszcz parafii w Czarnej Dąbrówce, ksiądz Marian Knut, zapewnia że nie są one obowiązkowe i że wcale nie wymagał od opłaty od strażaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozpoczynając w sierpniu 2022 r. posługę w Czarnej Dąbrówce przejąłem obowiązek płacenia składek w wysokości 25 zł, do którego zobowiązali się sami parafianie. Niestety, nie płacą, a kościół wymaga ogromnych nakładów - twierdzi ksiądz w wypowiedzi dla portalu ibytow.pl.
Czytaj także: Proboszcz domaga się pieniędzy. Strażacy nie wytrzymali
Jako Zarząd OSP w Czarnej Dąbrówce nie wyobrażamy sobie sytuacji w której mamy weryfikować opłacenie składek na kościół przez członków naszej jednostki i od tego uzależniać uczestnictwo strażaków w obchodach świąt wielkanocnych. Jesteśmy szczerze zawiedzeni i rozczarowani roszczeniową postawą ze strony księdza proboszcza, która niejako wymusiła na nas przerwanie kilkudziesięcioletniej tradycji - kontynuują strażacy w swoim poście na Facebooku.
Proboszcz parafii podkreśla, że opłata jest dobrowolna i jak ktoś nie chce, to jej nie płaci.
Warta przy grobie jako zasłona dymna?
Ksiądz Marian Knut zasugerował, że strażacy tym tematem chcą odwrócić uwagę od wizyty rzecznika rządu Piotra Müllera, który odwiedził Czarną Dąbrówkę 25 marca. Wówczas na spotkaniu w szkole na stole pojawił się alkohol. I chociaż nikt po niego nie sięgnął, to butelka została sfotografowana, a zdjęcie trafiło do sieci.
Jak podaje wp.pl - zdaniem księdza proboszcza strażacy są blisko z lokalnymi samorządowcami.
Mniej konkretów - więcej konfliktów
Obie strony spotkały się wczoraj na rozmowie o godz. 20:00 w budynku plebanii. Jak twierdzą strażacy - zostali wyproszeni po 10 minutach rozmowy.
Na profilu OSP Czarna Dąbrówka na Facebooku czytamy, że ksiądz twierdził w mediach, że bezskutecznie usiłował się skontaktować ze strażakami w celu wyjaśnienia sprawy.
Jedyny kontakt ze strony księdza do Prezesa OSP był to telefon o godzinie 01:01 przedwczorajszej nocy. Podczas spotkania ksiądz był szczerze zdziwiony, że Prezes nie odebrał telefonu o tej godzinie. Kontakt z księdzem w normalnych godzinach nastąpił ze strony Zarządu OSP około godziny 15:00 - w celu umówienia spotkania, które odbyło się o godzinie 20:00.
Oliwy do ognia miał dodać fakt, że ksiądz proboszcz poinformował rodziców lokalnych dzieci, że Pierwsza Komunia Święta ich pociech stanęła pod znakiem zapytania.
Pisanie na grupie do rodziców dzieci, które przygotowują się do sakramentu cyt. "Uprzejmie informuje, że na skutek publikacji OSP Czarna Dąbrówka jestem zmuszony zawiadomić nadzór budowlany o stanie w jakim znajduje się kościół. (…) Jeśli w związku z tym kościół zostanie zamknięty to proszę podziękować strażakom za rozpoczętą akcje" - kontynuują strażacy w swoim poście.
Przedstawiciele OSP Czarna Dąbrówka dodają, że takie zachowanie zakrawa o szantaż i jest czymś niedopuszczalnym. Ksiądz miał też zażądać od nich usunięcia wpisu na Facebooku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.