O sprawie pisze "Daily Mail". W trakcie startu nagle nastąpiła potężna eksplozja silnika samolotu. Wystrzeliła też opona. Maszyna stanęła w płomieniach. Przebywało w niej wówczas 12 członków załogi oraz 309 pasażerów. Wszystkich podróżnych na czas ewakuowano. Polecono im czekać na samolot zastępczy.
Pożar silnika w rosyjskim samolocie
Do Internetu szybko wyciekły nagrania i zdjęcia z groźnego zdarzenia. Opublikował je użytkownik Twittera o pseudonimie @izhorov. Na wideo sekunda po sekundzie widać, że poważna usterka maszyny wystąpiła, gdy ta jechała jeszcze po płycie lotniska. Ogień i dym pojawiły się po prawej stronie samolotu.
"Daily Mail" podaje informację, że maszyna miała 26 lat. Leciała do Rosji, a konkretnie do Moskwy. Portal powołuje się też na doniesienia, że w czasie nieudanego startu dało się słyszeć potężny huk. Wśród pasażerów znajdowali się mężczyźni którzy ukrywają się przed wojskową mobilizacją, a także ich rodziny.
Niektórzy obywatele wracali do Rosji po tym, jak skończyły im się pieniądze, pomimo obawy, że mogą zostać zmobilizowani w ramach nowego przymusowego poboru i wysłani na front - pisze "Daily Mail".
Czytaj więcej: Sąsiad zatruwa mu życie. Oto zemsta. Nagrania podbijają sieć
Nieoficjalnie mówi się, iż są pewne obawy, że linie lotnicze z Rosji "kierują się na skróty" jeśli chodzi o lotnictwo cywilne. Mają nie patrzeć na bezpieczeństwo podróżnych i używać starych maszyn, które nie przeszły odpowiedniej konserwacji i testów. Jako powód wymienia się sankcje nałożone na kraj Putina.
Władze Rosji już wydały oświadczenie w tej sprawie. Twierdzą, że żadne sankcje nie mają rzekomo wpływu na stan lotnictwa cywilnego.
Jestem przekonany, że latanie nie stało się bardziej niebezpieczne - i nie ma to nic wspólnego z obecnością lub brakiem oryginalnych części zamiennych - mówił szef rosyjskiej Federalnej Agencji Transportu Lotniczego Aleksander Neradko.