Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Zaprotestowała przeciwko wojnie. Ukraińcy i tak nie chcą jej u siebie

Znana z protestu na antenie rosyjskiej telewizji dziennikarka Marina Owsiannikowa miała w środę pojawić się w Kijowie, aby omówić sposób działania rosyjskiej propagandy. Spotkanie zostało jednak odwołane z powodu "negatywnego odzewu społecznego". "W Ukrainie jest nienawidzona" - napisał na Twitterze redaktor niezależnego serwisu Meduza Kevin Rothrock.

Zaprotestowała przeciwko wojnie. Ukraińcy i tak nie chcą jej u siebie
Dziennikarka zorganizowała samotny protest antywojenny w rosyjskiej telewizji (Twitter)

Agencja Interfax-Ukraina odwołała konferencję prasową opozycyjnej rosyjskiej dziennikarki Mariny Owsiannikowej w Kijowie. Poinformował o tym we wtorek dyrektor generalny agencji Aleksander Martynenko. Spotkanie pod tytułem "Jak działa rosyjska propaganda" miało się odbyć w siedzibie agencji 1 czerwca.

Wydarzenie zostało odwołane, ponieważ, jak się okazało, w związku z tym wydarzeniem jest raczej negatywny publiczny odzew, nasze społeczeństwo i środowisko medialne nie chcą widzieć tej osoby w Ukrainie, a tym bardziej komunikować się z nią - Martynenko przekazał w komunikacie.

Według doniesień niezależnej ukraińskiej stacji radiowej Hromadske Radio, dyrektor Instytutu Dziennikarstwa Vladimir Rizun również odmówił zorganizowania spotkania studentów z Owsiannikową.

Niektórzy Ukraińcy wprost sprzeciwili się przybyciu dziennikarki do Ukrainy. Działacz Siergiej Sternenko nazwał ją "rosyjską propagandystką, która od lat uczestniczy w wojnie informacyjnej przeciwko Ukrainie".

Protest czy "ustawka"?

Przypomnijmy, że 14 marca 2022, podczas wieczornego programu informacyjnego Wriemia, pracująca wówczas w Pierwyj Kanale Owsiannikowa pojawiła się za prowadzącą program prezenterką i pokazała transparent z napisem: "Stop wojnie. Nie wierzcie propagandzie. Tutaj was okłamują. Rosjanie przeciwko wojnie".

Przed protestem Owsiannikowa nagrała krótki manifest, w którym mówiła m.in., że wstydzi się pracy dla propagandy Kremla. Po wydarzeniu dziennikarka zrezygnowała z pracy w państwowej telewizji i została niezależną korespondentką Die Welt.

Wokół jej osoby i samego protestu pojawiły się kontrowersje. Mówiono, że cała akcja może być jedynie ustawką. Wskazywać na to miała analiza manifestu dziennikarki (m.in. fakt, iż mówiła w nim o "bratnich narodach" rosyjskim i ukraińskim, co według komentatorów stanowi rdzeń rosyjskiej propagandy - Ukraińcy i Rosjanie powinni żyć w jednym państwie). Ponadto Owsiannikowa na transparencie miała napisy w języku angielskim, a przecież rzekomo jej przekaz miał być skierowany do oglądających program Rosjan. Zdziwił również stosunkowo niski wyrok za ten "wyskok" - grzywna ok. 1,2 tys. zł

Jak widać, większość Ukraińców skłania się właśnie ku takiej wersji - akcja dziennikarki to sprytna ustawka.

Pomimo swojego antywojennego wyczynu Owsiannikowa jest w Ukrainie powszechnie NIENAWIDZONA - napisał na Twitterze Kevin Rothrock, redaktor serwisu Meduza.
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Kontrowersyjny ambasador zostanie w Polsce? Odpowiedź z MSZ
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Kontrowersyjne oświadczenie nt. sprzętu WOŚP. Prawniczka: nie mają mocy prawnej
Zagrożenie zdrowia i życia. Rodzina błaga o pomoc w odnalezieniu 22-latki
Nowy kalendarz ferii zimowych. "Ceny spadną"
Dramatyczna akcja służb na Podkarpaciu. Przysypany mężczyzna
Seniorzy masowo tracą pieniądze. Myślą, że idą na bezpłatne badania
Iga Świątek zagra w kolejnej rundzie. Teraz mecz z Niemką
Chleb ze smalcem za 25, kiełbasa za 30. Ceny w Zakopanem
Zaginęła prawniczka z Lublina. Rodzina zwróciła się z apelem do kierowców
Termin mija w niedzielę. Koniec TikToka w USA
Jeździsz samochodem? Do tych miast lepiej się nie wybieraj
Przyrodnicy załamani. Ktoś zastrzelił Merle
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić