Szymon Hołownia na pewno nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy. Powody takiej decyzji wyjawił w mediach społecznościowych.
Okazuje się, że we wtorek rano Szymon Hołownia nie miał jeszcze zaproszenia na tę uroczystość. "O 15.40 zadzwonił Zastępca Dyrektora Gabinetu Prezydenta RP z pytaniem, czy może mi teraz przesłać stosowne zaproszenia e-mailem, albo opowiedzieć przez telefon, co i jak" - pisze Hołownia.
Zaproszenia w końcu do niego dotarły, ale... termin potwierdzenia udziału w uroczystości minął w poniedziałek. To jednak nie jest jedyny powód absencji Hołowni na zaprzysiężeniu Dudy. Chodzi też m.in. o sprawy religijne.
Na odprawianą przez kardynałów i biskupów Mszę "w intencji Ojczyzny i inaugurującego drugą kadencję swojej służby" prezydenta Dudy nie pójdę, bo - mimo, że kampania minęła - ja niezmiennie poważnie traktuję postulat rozdziału Kościoła i państwa - zaznacza kandydat na prezydenta w wyborach 2020.
Szymon Hołownia pisze też o koronawirusie
Szymon Hołownia stwierdził, że woli pojawić się na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego niż na bankiecie na Zamku Królewskim.
Ocenił także, że uczestnictwo w Zgromadzeniu Narodowym w momencie, gdy mocno wzrasta liczba zakażeń koronawirusem, jest po prostu groźne. "Swoją drogą - w XXI wieku i w dobie elektronicznych posiedzeń Sejmu, naprawdę nic by się prezydenckiemu majestatowi nie stało, gdyby złożył przysięgę on-line" - podsumowuje.
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.