Księża konsekwentnie przypominają, że dzieci przystępujące do Pierwszej Komunii Świętej nie powinny skupiać się na prezentach, ale nie zmienia to faktu, że co roku wybucha dyskusja na temat pieniędzy z komunii, a raczej tego, w jaki sposób je spożytkować i kto powinien je zatrzymać.
Zbliżający się sezon komunijny to również okazja do wspomnień, dlatego portal naTemat.pl zapytał internautów, co zrobili z pieniędzmi z komunii. To proste z pozoru pytanie, zadane w mediach społecznościowych, wywołało lawinę komentarzy. Niektóre są zaskakujące, inne - po prostu zabawne.
Pieniądze komunii: internauci piszą o "komisji śledczej"
Jedenz internautów stwierdził, że nie wie, co się stało z jego pieniędzmi z komunii, ale rozwikłaniem tej zagadki ma się zająć komisja śledcza. W podobnym tonie wypowiedziało się wielu czytelników portalu. Niektórych poniosła wyobraźnia.
"To jeszcze nie wiecie, ze pieniądze z komunii to piramida finansowa? Odzyskasz je wtedy, kiedy masz własne dziecko idące do komunii", "Widziałem jak liczyli rodzice. Późnej ich nie było dwa tygodnie. Przysłali kartkę, ale babcia nie wiedziała gdzie to jest", "Pieniądze z komunii są jak Yeti. Wszyscy słyszeli ale nikt nie widział" - piszą rozbawieni internauci.
Trudno też nie zwrócić uwagi na tę odpowiedź: - To ja przebije wszystkich. Zaraz po komunii zmarła moja babcia i kupili trumnę… - napisała jedna z internautek.
Okazuje się, że - mimo upływu czasu - wielu internautów doskonale pamięta każdy otrzymany prezent. Mowa m.in. o medalikach, lalkach, zegarkach i rowerach. Z komentarzy dowiadujemy się też, że nie wszyscy otrzymali od bliskich pieniądze, a w przypadku niektórych były to niewielkie kwoty, takie jak 10 czy 20 zł.
Dziś skromne prezenty prawdopodobnie byłyby źle odebrane przez wielu rodziców. Trudno nie zauważyć postępującej komercjalizacji sakramentu. Przyjęcia urządzane są z prawdziwym rozmachem, dzieci oczekują coraz droższych prezentów, a sklepowe półki wprost uginają się pod ciężarem upominków. Czy w tym komunijnym szaleństwie jest metoda?