W wodach brytyjskich dominują żarłacze śledziowe, ostronosy czy alopiasy. Tymczasem rzadkiego, niemal 2-metrowego żarłacza białego woda wyrzuciła na plażę Lepe, popularną plażę w Hampshire nad Solent. Internauci zaczęli spekulować o tym, co sprawiło, że znalazł się tak blisko plaży.
Przypłynął na płyciznę, żeby się pożywić i nie mógł wrócić na głębinę - stwierdził jeden z komentujących zdjęcia na profilu British Big Game Fishing na Facebooku.
Nigdy więcej kąpieli w morzu, dziękuję - dodał kolejny internauta.
Szacunkowo w wodach Wielkiej Brytanii żyje ok. 40 gatunków rekinów. Jednak mało prawdopodobne, żeby żarłacz biały którego uwieczniono na zdjęciach, zawędrował na lokalne plaże Wielkiej Brytanii. Jednak ze względu na ciągłe ocieplanie klimatu - nie jest to niemożliwe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W wyniku zmian klimatu obserwujemy zmiany w umiejscowieniu ich siedlisk. Niektóre gatunki rekinów przemieszczają się nieco na północ, aby dostać się do chłodniejszych wód - tłumaczył w rozmowie z LADbible dr Harley Newton, główny weterynarz Ocearch.
Próba ratowania rekina
British Big Game Fishing zaraz po opublikowaniu zdjęć martwego żarłacza, udostępnił także nagrania. Ich autorką jest Alisha Openshaw. Na filmach widać, jak po pojawieniu się rekina na horyzoncie jej pies jest wywoływany z wody przez znajomą. Jednak sama Alisha została w wodzie i zdecydowała się...pomóc rekinowi! Swoje próby uwieczniła na nagraniu.
Mieliśmy nadzieję, że rekin przeżył, ale obawiam się, że to ten sam, którego nad ranem znaleziono na plaży... - napisała kobieta.
Internauci w komentarzach pogratulowali Alishy odwagi i tego, że nie była obojętna na los stworzenia, który utknął na mieliźnie.
Czytaj także: Co ugryzło 3,5-metrowego rekina? Naukowcy zaskoczeni
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.