Nie milkną echa śmierci Konstantina Kołcowa, byłego partnera Aryny Sabalenki, który wcześniej związany był z inną kobietą – Julią Michajłową, z którą miał trzech synów. Kobieta twierdzi, że jej były mąż nie popełnił samobójstwa.
Po śmierci białoruskiego hokeisty w mediach pojawiły się różne hipotezy na temat przyczyn i okoliczności tej tragedii. Po doniesieniach o rzekomym wypadku samochodowym i zakrzepie krwi, media, powołując się na ustalenia amerykańskiej policji, podały, że mężczyzna miał popełnić samobójstwo, skacząc z balkonu hotelu w Miami Beach. Tę wersję zdarzeń w rozmowie z o2.pl potwierdziła policja w Miami-Dade.
Zdaniem Julii Michajłowej, nic nie wskazywało na to, by Kołcow chciał się targnąć na swoje życie. – To był wypadek – powiedziała była żona hokeisty w rozmowie z Zerkalo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nadal mamy stary komputer rodzinny z e-mailem Konstantina. Znałam hasło i udało mi się otworzyć kilka e-maili. Konstantin zarezerwował kolejne apartamenty w innej lokalizacji. Zakupy, które jeszcze nie dotarły, zostały opłacone. To znaczy, że nie miał zamiaru umierać. Oczywiście wszystko może uderzyć do głowy, ale nic nie wskazywało na tragedię – argumentowała Michajłowa.
"Był bardzo pijany"
Kobieta dodała też, że jej były mąż najprawdopodobniej był bardzo pijany i nie kontrolował swoich poczynań. – W pokoju, w którym przebywał Konstantin, znaleziono puste butelki po alkoholu – wyznała w wywiadzie.
Michajłowa przyznała, że chciałaby, aby policja wykluczyła samobójstwo Kołcowa, ze względu na dzieci, które z trudem radzą sobie z tą sytuacją. Daniel i Aleksandr (mają 18 i 16 lat) - starsi synowie pary, przeczytali o samobójstwie ojca w Internecie, co było dla nich niezwykle trudnym doświadczeniem. Najmłodszy syn pary, 5-letni Stefan, wierzy, że jego tata trafił do nieba.
Stefan pytał, jak umarł tata, ale jeszcze mu nie odpowiedziałam – wyznała była żona hokeisty.
Rodzina próbuje uporać się ze stratą. – Staramy się nie tracić ducha. Nie wiem, jak inaczej to powiedzieć – powiedziała Michajłowa w wywiadzie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.