Czegoś takiego jeszcze nie było. Na Uniwersytecie Oksfordzkim cały czas trwają badania nad skutecznością i skutkami ubocznymi szczepionek.
Nikt wcześniej nie myślał o takim sposobie podawania szczepionek przeciw COVID-19. Okazuje się jednak, że po zmieszaniu szczepionek Pfizer i AstraZeneca dorośli pacjenci częściej zgłaszają łagodne i umiarkowane skutki uboczne.
Mieszanie szczepionek = częstsze skutki uboczne
Jeden na 10 ochotników, którym podano dwie dawki preparatu AstraZeneca, w odstępie czterech tygodni zgłosiło gorączkę. Jeśli jednak otrzymał jedno wstrzyknięcie szczepionką AstraZeneca i jedno preparatem Pfizera, w dowolnej kolejności, odsetek ten wzrósł do około 34 proc.
Te same rzeczywiste różnice dotyczą innych objawów, takich jak dreszcze, zmęczenie, ból głowy, złe samopoczucie i bóle mięśni - powiedział prof. Snape, opiekun badania.
Wszelkie działania niepożądane były krótkotrwałe. Nikt nie chciał narażać bezpieczeństwa ochotników.
Badanie Com-Cov rozpoczęło się w lutym. Celem było sprawdzenie, czy wstrzyknięcie drugiej dawki innym preparatem może: zapewnić dłużej utrzymującą się odporność, lepszą ochronę przed nowymi wariantami lub po prostu pozwolić klinikom na wymianę szczepionek w przypadku przerw w dostawach.
W kwietniu badanie zostało rozszerzone. Dodano kolejnych 1050 ochotników do testowania kombinacji szczepionek Moderny i Novavax obok rzecz jasna Pfizera i AstraZeneki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.