Fragment programu w rosyjskiej telewizji został opublikowany w mediach społecznościowych. Pokazuje on, że propagandyści coraz częściej mówią prawdę o realnych możliwych skutkach rozpętanej przez Putina wojny.
Czytaj także: Wpuszczą najeźdźców do szkół. Tego mają uczyć dzieci
Wojna jest "błędem"
Z krótkiego fragmentu wynika, że tzw. eksperci, którzy są zapraszani do studia, wprost mówią o tym, co się dzieje w Ukrainie, a nie o rzekomych sukcesach Rosjan. W programie w stacji "NTW" wypowiadający się analityk mówi, że "operacja wojskowa" jest "błędem, o którym wszyscy wiedzą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego zdaniem, nawet "nieznaczne sukcesy" nie poprawią tego, że ten "katastrofalny błąd prowadzi kraj do ślepego zaułka". Jednocześnie dla własnego bezpieczeństwa ekspert zapewnił, że "podziwia heroizm rosyjskich żołnierzy i deputowanych, którzy przebywają w Ukrainie".
Czytaj także: To koniec. Deklaracja Niemiec ws. Rosji
Kłamstwa rosyjskiej propagandy
Warto jednak podkreślić, że takie występy w rosyjskiej telewizji są wyjątkiem, a propaganda nadal kłamie o Ukrainie, Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych. W programach mówi się o zabójstwie Wołodymyra Zełenskiego czy "walczących w Ukrainie oddziałach LGBT".
Rosyjska propaganda wykorzystuje też kłamliwą narrację o rzekomym dążeniu Polski do udziału w wojnie w Ukrainie do uwiarygodniania konieczności prowadzenia zbrodniczych działań wobec tego kraju. W samej Rosji pojawiają się doniesienia o kolejnej fali mobilizacji na tle porażek rosyjskiego wojska, o czym propaganda przeważnie milczy.
Może nazwać wojnę wojną?
Niezależny serwis Meduza poinformował w poniedziałek, że Duma Państwowa, niższa izba rosyjskiego parlamentu, odrzuciła propozycję odroczenia mobilizacji doktorantów. Według amerykańskiego ośrodka analitycznego ISW możliwe jest także, że Putin ogłosi wkrótce publicznie wojnę z Ukrainą, wciąż nazywaną w Rosji "specjalną operacją wojskową".