Jak podaje New York Post, dramat rozegrał się w Nashville w stanie Tennessee. Z ustaleń śledczych wynika, że 54-letni mężczyzna w kryzysie bezdomności spał na chodniku, kiedy obudziły go głośna muzyka i smród spalin. Wydobywały się one z należącego do Katie Quackenbush porsche.
Zastrzeliła mężczyznę. Nie spędzi w więzieniu ani jednego dnia?
54-latek zaczął prosić Katie Quackenbush o przeparkowanie pojazdu. Nalegania jednak tylko zirytowały 32-latkę, która w reakcji wszczęła kłótnię. W jej trakcie kilkakrotnie groziła mężczyźnie śmiercią. W końcu spełniła zapowiedzi, wyciągając broń i celując w brzuch ofiary.
Przeczytaj także: Operatorzy drona zauważyli ten widok w środku lasu. Nie wahali się
Mimo że 54-latek ostatecznie przeżył, jego stan był na tyle ciężki, że konieczne okazało się przeprowadzenie trzech operacji. W chwili zdarzenia Katie Quackenbush nie podróżowała sama — po wszystkim wspólnie z towarzyszką udały się na obiad do jednej z restauracji sieci Taco Bell. Żadna z kobiet nie zgłosiła sprawy na policję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Dramat trwał miesiącami. Urządził jej piekło
Katie Quackenbush została aresztowana i oskarżona o usiłowanie zabójstwa pierwszego stopnia i kwalifikowanego ataku z użyciem śmiercionośnej broni. W toku procesu członkowie ławy przysięgłych uznali jednak, że należy złagodzić zarzuty do wykroczenia, polegającego na lekkomyślnym narażeniu na niebezpieczeństwo. Z kolei użycie broni tłumaczono chęcią "przestraszenia" 54-latka w samoobronie.
Obrońcą Katie Quackenbush był jej własny ojciec — teksański prawnik. Przekonywał ławę przysięgłych, że 54-latek w kryzysie bezdomności groził rozmówczyni zamordowaniem towarzyszki, jeśli nie zmniejszy głośności radia. Dowodził, że 32-latka ostrzegała mężczyznę, że o ile nie odejdzie, użyje broni.
Moja córka powiedziała mu: "Mam broń. Zostaw mnie w spokoju" — przekonywał (Fox News).
Przeczytaj także: Komornik wszedł do mieszkania. Znalazł zmumifikowane ciało
Ostatecznie Katie Quackenbush usłyszała wyrok 11 miesięcy i 29 dni pozbawienia wolności. 32-latka nie trafi do więzienia, ponieważ sąd zdecydował się na warunkowe zawieszenie wykonania kary. Mimo że Quackenbush przeprosiła 54-latka, w toku procesu uskarżała się na bycie "wyśmiewaną w internecie" oraz stawiała w roli ofiary.
Zostałam skazana przed procesem — uskarżała się Katie Quackenbush (Fox News).