Na najnowszym filmie, który udostępniono na kanale "Stop Cham" nie zobaczyliśmy wypadku, lecz nerwową sytuację koło Dzierżoniowa (woj. dolnośląskie). Kierowcy nie spodobała się jazda hulajnogą przez jednego z mężczyzn. Doszło do awantury i ostrej wymiany zdań.
Po strąbieniu owy "prawilniak" zatrzymał się i wyglądał na takiego, co chce mnie zatrzymać, więc zatrzymałem się i zwróciłem grzecznie uwagę, że powinien jechać chodnikiem, a nawet by być miłym dodałem, że jak już ulicą, to mógłby prawą stroną - podkreśla autor nagrania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Od razu zareagował agresywnie i nawet próbował łapać za klamkę, zanim usłyszał, że mam gaz pieprzowy. Wtedy wydał się bardziej agresywny, więc wprost zasugerowałem, że zgłoszę zaraz na policję - dodaje.
Jak widzimy na nagraniu, mężczyzna z hulajnogi napluł na auto na oczach kierowcy. Gdy autor nagrania zobaczył policję, poprosił o wezwanie drugiego patrolu. Chciał podać numer telefonu, aby łatwiej było zlokalizować jego i osobę na hulajnodze. Policja nie była jednak zainteresowana tą sprawą.
W przypływie emocji nie pomyślałem by wytknąć im jazdę pod prąd i w pewnym sensie wymusić poświęcenie tej minuty mi (bo mniej więcej tyle by to trwało) - żali się autor nagrania.
Film do tej pory obejrzało 38 tysięcy osób. Zdania odnośnie winy osoby na hulajnodze są mocno podzielone.
Jak podróżować hulajnogą?
Przypomnijmy, że wedle obowiązujących przepisów, kierujący hulajnogą elektryczną jest obowiązany korzystać z jezdni, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością nie większą niż 30 km/h, w przypadku, gdy brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów. Wtedy jedziemy normalnie wśród samochodów, przy prawej krawędzi - tak samo jako rowerzyści.