Służba Bezpieczeństwa wraz z NABU ujawniła skorumpowaną sędzię jednego z sądów okręgowych miasta Odessa - podaje na Facebook'u SBU.
Korupcja w Odessie. Złapano sędzię
Zorganizowała schemat otrzymywania łapówek za wydawanie "koniecznych" orzeczeń sądowych. Udokumentowano, że sędzia prosił o nieodpowiednie świadczenie od miejscowego mieszkańca. Łapówka "zagwarantowała" obywatelowi pozytywną decyzję w sprawie sądowej w sprawie długów (...) - czytamy w komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z oficjalnych źródeł, służby udowodniły, że zatrzymana sędzia miała otrzymać część łapówki opiewającą na wysokość 4 tys. dolarów. Obecnie trwa dochodzenie w celu wyjaśnienia okoliczności popełnionego przestępstwa.
Kobiecie grozi teraz do 10 lat pozbawienia wolności.
SBU kontrolowana przez Radę Najwyższą Ukrainy ma za zadanie chronić informacji niejawnych i przeciwdziałać obcym służbom wywiadowczym. Walczy z przestępczością nie tylko gospodarczą, ale i komputerową.
O SBU mówi się, iż mimo skuteczności w działaniu, należący do niej funkcjonariusze nie raz dopuścili się łamania praw człowieka. W 2017 r. misja Organizacji Narodów Zjednoczonych w Ukrainie wyraziła zaniepokojenie dot. sytuacji wolności opinii oraz wypowiedzi, jaka tam panuje.
Podobnie działa Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU). To państwowa instytucja, która walczy z korupcją.
Ukraina walczy z korupcją
Wołodymyr Zełenski jednak już od 2021 r. oświadczył, że epoka oligarchów, mających monopol w biznesie dobiega końca. Proces ten nie jest łatwy, z racji panującej obecnie wojny.
Czytaj także: Szokujące słowa Rosjanki. "Nikt nie chce wojny, ale..."
Na początku roku głośno było o aferze z uczestnictwem byłego ministra energetyki i przemysłu węglowego Ihora Nasalykowa i oligarchy Ihora Kołomojskiego. Oskarżeni zostali o malwersacje finansowe. Całą sprawę pogorszył jednak minister obrony Ołeksij Rzenikow, który zarzucił dziennikarzom kłamstwo i manipulację.
Bez wątpienia, korupcja utrudnia Ukrainie rozwój demokratyczny. Chcąc wejść do Unii Europejskiej, państwo musi się z nią rozprawić. Zwłaszcza, że jest to doskonała pożywka dla (wysoce skorumpowanych) Rosjan, którzy nieustannie szerzą propagandę na temat Ukrainy.