Na wojnie robi się wszystko, by nie tylko zadać jak największe straty przeciwnikowi, ale również możliwie jak najbardziej ograniczyć swoje własne. To właśnie dlatego możemy obserwować mniej lub bardziej finezyjne rozwiązania, dzięki którym druga strona może zostać wprowadzona w błąd. Z ciekawej techniki po raz kolejny zaczęli korzystać Rosjanie w swoich bazach niedaleko granicy z Ukrainą.
O znalezisku poinformował na swoim profilu na platformie X (wcześniej Twitter) Brady Africk, odpowiedzialny za analizę map i obrazów satelitarnych w American Enterprise Institute. To właśnie on natknął się na nietypowe malunki w bazie w Primorsko-Achtarsku, na wybrzeżu Morza Azowskiego. Informacji o nich dostarczyły najnowsze zdjęcia satelitarne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że to wcale nie pierwszy raz, gdy rosyjskie wojsko decyduje się na taki sposób mylenia przeciwnika. Sam Africk przypomniał, że takie działania Rosjanie prowadzą od paru miesięcy. W lipcu tego typu zagranie zauważono chociażby w bazie lotniczej w Jejsku.
Czytaj również: Co wleciało do Polski? Wieści z Biura Bezpieczeństwa Narodowego
Malunki na lotnisku zamiast samolotów. To nie Rosjanie wymyślili tę taktykę
Po co tak właściwie Rosjanie tworzą takie malunki? To proste - by zmylić Ukraińców. Przy niezbyt precyzyjnych kamerach oraz zdjęciach satelitarnych, na których aktualizację trzeba trochę poczekać, takie samoloty-wabiki mogą sprawić, że salwa artyleryjska nie trafi w żaden cel kluczowy dla rosyjskiego lotnictwa.
Jeżeli całkiem dobrze odwzorowane malunki znajdą się obok rzeczywistego samolotu, trudno będzie je odróżnić. Tym bardziej że zdjęcia satelitarne praktycznie zawsze są rzutami z góry i trudno jest na nich przedstawić głębię.
Oczywiście Rosjanie nie są jedynymi, którzy stosują taką taktykę - to dość standardowa procedura, która ma sprawić, że w razie ataku wróg zużyje więcej amunicji niż rzeczywiście byłoby potrzeba. Z takiego samego rozwiązania korzystają również Ukraińcy, dlatego też z pewnością taki ruch ze strony przeciwnika nie jest niczym zaskakującym.