Przypomnijmy, że Aleksander Łapin jeszcze nie tak dawno nazywany był "nieudacznikiem" i "chodzącą porażką". Propaganda rosyjska nie oszczędzała go m.in. za poddanie Łymana (ukraińskie miasto w obwodzie donieckim).
Czytaj także: Putin ma problem. Jego świta jest przerażona
Generała skrytykował m.in. Jewgienij Prigożyn (biznesmen, właściciel Grupy Wagnera) i Ramzan Kadyrow (przywódca Czeczenii). W wyniku krytyki, Łapin został zdymisjonowany z funkcji dowódcy Centralnego Okręgu Wojskowego.
Po kilku miesiącach wojskowy został przywrócony na wysokie stanowisko. Do dziś kieruje rosyjskim sztabem wojsk lądowych. Tym większe jest zaskoczenie, że tak wysoki rangą generał został wysłany bezpośrednio na front. Tym razem jego wojsko działa na terenie Federacji Rosyjskiej, w okolicach Biełgorodu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co się dzieje pod Biełgorodem?
Przypomnijmy, że w tle są działania Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego na terenie obwodu biełgorodzkiego.
Antyputinowska i proukraińska grupa rosyjskich partyzantów stara się destabilizować obszar przygraniczny z Ukrainą. Aleksander Łapin ma dowodzić operacji przeciwko tym żołnierzom.
Rosjanie twierdzą, że Łapin świetnie "koordynuje operacją antyterrorystyczną" w obwodzie. To interesująca zmiana narracji wobec działań tego dowódcy.
Według Kremla RKO jest jednostką terrorystyczną, "sterowaną przez rząd w Kijowie", a Łapin z pewnością poradzi sobie z zadaniem.
Na nagranie Kremla błyskawicznie zareagowali sami przedstawiciele Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego. Jednostka złożona z Rosjan, którzy walczą u boku Ukrainy przeciwko armii Putina, chce "dopaść Łapina".
Jesteśmy blisko i będziemy kontynuować akcję. Do zobaczenia!
Jak informują ukraińskie media, generał Łapin dowodzi wojskami również w rejonie obwodu ługańskiego.