Anton Heraszczenko, były wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy, opublikował w mediach społecznościowych materiał filmowy, w którym pokazano, jak Siły Zbrojne Ukrainy uratowały młodego rosyjskiego żołnierza porzuconego na polu walki.
Żołnierz dostał na trzy tygodnie jedynie jedną rację żywnościową. Później okazało się, że został porzucony na trzy miesiące. W tym czasie próbował przetrwać, żywiąc się żabami, korzeniami trzciny i pijąc wodę z rzeki Dniepr. Cały czas miał nadzieję na ratunek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jego wiara zniknęła, gdy został postrzelony w nogę i karmiono go obietnicami ewakuacji przez kolejne dwa miesiące. Kiedy jego noga naprawdę się pogorszyła, wyszedł i poddał się ukraińskiemu dronowi" – napisał dziennikarz Jurij Butusow, który opublikował wideo.
Ukraina pomogła rosyjskiemu żołnierzowi
Ukraiński dron o nazwie "Baba Jaga" zauważył 22-letniego rosyjskiego żołnierza piechoty morskiej, Andrieja Alimowa, na wyspie w obwodzie chersońskim. Mężczyzna trzymał w ręku kartkę z dramatycznym napisem: "Czy dacie mi coś do jedzenia? Jest bardzo ciężko".
Czytaj także: Łzy 15-latki w sądzie. Wstrząsający proces w USA
Żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy odpowiedzieli twierdząco na prośbę. 22-latkek czekał w tym miejscu przez godzinę, mając nadzieję na pomoc. Jak relacjonuje, wkrótce przyleciał dron, który upuścił mu paczkę z ciasteczkami, dwie butelki wody oraz kamizelkę ratunkową.
Młody żołnierz, pełen nadziei, postanowił podążyć za dronem, płynąc rzeką w stronę ukraińskiej bazy, gdzie obiecano mu bezpieczeństwo i wsparcie. Po dotarciu na miejsce otrzymał nie tylko suche ubrania, ale także fachową pomoc medyczną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.