Na profilu "Ogólnopolska Akcja Społeczna Zadbajmy o bezpieczeństwo na naszych drogach" na Facebooku pojawiło się szokujące nagranie zarejestrowane przez kamerkę samochodową. Z opisu dowiadujemy się, że materiał pochodzi z autostrady A2.
W materiale widzimy, jak McLaren, poruszający się lewym pasem, z zawrotną prędkością mija kolejne samochody. Wystarczyła dosłownie chwila, aby zniknął z pola widzenia kamerki.
Niestety, ze względu na zawrotną prędkość sportowego pojazdu nie widać jego tablic rejestracyjnych, w związku z czym może być problem z namierzeniem nieodpowiedzialnego kierowcy. Jedno jest natomiast pewne - sporo kosztowałaby go taka podróż.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lawina komentarzy pod nagraniem z McLarenem
Pod postem pojawiła się lawina komentarzy. Internauci nie kryli swoich emocji. Jeden z użytkowników napisał:
Kupujcie lepsze kamerki, bo rejestracji nie widać... Łatwo będzie tego kundla znaleźć z takim samochodem. Z***a do więzienia bezwzględnie na 6 miesięcy i utrata pojazdu. Za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 50 km/h powinny być takie właśnie kary...
Inny internauta przytoczył słowa psychologa, który zwracał uwagę na zjawisko zwiększania prędkości przez kierowców w miejscach, gdzie wcześniej doszło do wypadków.
Pewien psycholog mówił, że gdy gdzieś wydarza się wypadek, to kierowcy nie jeżdżą wolniej, tylko szybciej, aby pokazać, jakimi są dobrymi kierowcami – czytamy w komentarzu.
Czytaj więcej: Lego zbudowało model McLarena. Można nim zaszaleć na drodze.
Nie brakowało również bardziej stanowczych wypowiedzi.
Takich idiotów naprawdę jakoś mi nie szkoda... – brzmi kolejny komentarz.
Nagrania takie jak to mogą być pomocne w zwracaniu uwagi na problem oraz promowaniu odpowiedzialnej jazdy. Pozostaje jednak pytanie, czy to wystarczy, aby zmniejszyć liczbę wypadków i poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.