Władze prowincji Junnan wprowadziły stan alarmowy IV stopnia. Zespół zajmujący się kontrolą gryzoni zbadał, czy wśród lokalnych gryzoni są nosiciele bakterii dżumy.
Przeczytaj także: Dżuma. Czy zagraża nam czarna śmierć?
W jednej z wiosek okręgu Menghai, gdzie mieszkało zarażone dziecko, znaleziono trzy martwe szczury. Przyczyna ich śmierci pozostaje nieznana, jednak w wyniku wstępnej kontroli potwierdzono, że wśród gryzoni rozprzestrzenia się dżuma.
Dżuma dymieniczna w Chinach. W jakim stanie jest zarażone dziecko?
Według ustaleń "Global Times" zarażone dziecko cierpiało na łagodną infekcję. Zostało jednak poddane leczeniu, w wyniku którego czuje się już lepiej.
Przeczytaj także: "Czarna śmierć" w Rosji. Dżuma powróciła. Ludzie przerażeni, natychmiastowa decyzja
Władze okręgu Menghai otrzymały wsparcie ze strony krajowych ekspertów. Mają oni za zadanie pomóc w przeprowadzaniu kontroli. Powołano również specjalny zespół, którego członkowie mają za zadanie nie tylko dokonywać inspekcji, lecz także diagnozować mieszkańców, a w razie konieczności – poddawać kwarantannie.
Do mieszkańców okręgu Menghai zwrócono się ze specjalnym apelem. Zostali poproszeni przez przedstawicieli władz o niezwłoczne zgłoszenie, jeśli mieli do czynienia z martwymi szczurami. Przypomniano im, aby zwracali baczniejszą uwagę na swój stan zdrowia, a w przypadku wystąpienia np. gorączki – udali się do lekarza.
Przeczytaj także: Dżuma w kolejnym miejscu na Ziemi. Powróciła po latach
Nie tylko na terytorium Chin potwierdzono przypadki wystąpienia dżumy dymienicznej. Zachorowania miały również miejsce w stanie Kalifornia w Ameryce oraz w rosyjskiej części gór Ałtaj i w Mongolii. Wszystkie przypadki odnotowano na przestrzeni ostatnich miesięcy.