Obcokrajowiec mieszkający na Dolnym Śląsku żył w przekonaniu, że wymyślił idealny plan na szybkie zgromadzenie pieniędzy. Bardzo się mylił. Został zdemaskowany wcześniej, niż mógł się spodziewać. Jak wpadł w sidła mundurowych?
Oszust z Mołdawii udawał wolontariusza
Do zdarzenia doszło we Wrocławiu. Mężczyzna podchodził do kierowców i tłumaczył dokładnie, na co zbiera. Wykorzystywał do tego dane faktycznie chorego dziecka, będącego pod opieką jednej z legalnie działających fundacji. Wydał się jednak podejrzany, gdyż ktoś zgłosił go na policję.
Niebawem funkcjonariusze pojawili się na obszarze, gdzie działał oszust. Na ich widok złodziej wybrał wszystkie monety i banknoty z puszki, wziął nogi za pas i zaczął uciekać. Nie miał jednak najmniejszych szans. Po chwili został zatrzymany przez policję i przewieziony na komisariat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Policjanci ustalili z pracownikami fundacji, że ktoś taki w ich imieniu nie realizuje zbiórki pieniędzy we Wrocławiu. Zatrzymany przez funkcjonariuszy obywatel Mołdawii posługiwał się identyfikatorem bez wymaganych oznaczeń. Natomiast puszka, do której zbierał datki, pozbawiona była jakichkolwiek plomb i zabezpieczeń - informują mundurowi z dolnośląskiej policji.
Mołdawianinem zajmie się teraz sąd. Grozi mu nawet do 8 lat więzienia. Funkcjonariusze przypominają, by przy wpieraniu zbiórek zawsze zachować czujność. W ten sposób nie damy się nabrać oszustom.
Dobra wola ofiarodawców, niestety, bywa nieraz wykorzystywana przez nieuczciwe osoby, takie jak zatrzymany przez wrocławskich policjantów "wolontariusz" - wyjaśniają stróże prawa. - Apelujemy o zachowanie ostrożności i czujności, a w sytuacji podejrzeń co do legalności zbiórki pieniędzy, prosimy o natychmiastowe zgłaszanie takich przypadków w najbliższej jednostce policji lub pod numerem 112 - dodają.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.