Zbigniew Ziobro nie stanął w poniedziałek (14 października) przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Tym razem nie przedstawił usprawiedliwienia swojej nieobecności. Polityk, który zmaga się z chorobą nowotworową, już po raz kolejny został wezwany na przesłuchanie. — To, że był chory, nie oznacza, że nie może zeznawać — podkreślił podczas posiedzenia Tomasz Trela, wiceprzewodniczący komisji.
Takiej decyzji polityka można się było spodziewać. Rano były minister sprawiedliwości i prokurator generalny zamieścił w mediach społecznościowych mocny wpis, w którym uderzył w Donalda Tuska.
Gdy zachorowałem, wypuściłeś hejterów by kłamali, że wymyśliłem chorobę, bo boję się komisji śledczej. Przez Ciebie Donaldzie Tusku musiałem publicznie ujawnić śmiertelną chorobę i o złośliwym raku dowiedziały się moje małe dzieci. Teraz sprokurowaliście opinię i szerzycie kłamstwo, że jestem od dawna zdrowy, a ciężką operację i jej powikłania zmyśliłem – napisał Zbigniew Ziobro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie mam wyjścia - niech wszyscy zobaczą, jakim jesteś zakłamanym, obłudnym i mściwym oszustem! Nie ma cywilizowanego państwa w którym premier na swoich politycznych przeciwników zlecał tak barbarzyńskie nagonki" – podkreślił polityk w dalszej części wpisu. Zamieścił przy tym bardzo osobiste zdjęcia z leczenia, a nawet - nagranie z operacji.
Poniżej publikujemy w całości wpis polityka, ostrzegamy jednak – są to poruszające i dość drastyczne kadry.
Joński o Ziobrze: "Jeśli nie, będzie doprowadzony"
Zbigniew Ziobro od wielu miesięcy walczy z rakiem przełyku. Politycy koalicji rządzącej przekonują jednak, że wzywany przed komisję śledczą polityk nie może się dłużej zasłaniać złym stanem zdrowia. Przypomnijmy: wcześniej Ziobro usprawiedliwił nieobecność zaświadczeniem od lekarza sądowego. Biegły wydał jednak opinię, z której wynika, że polityk może już zaznawać.
Dariusz Joński, europoseł Koalicji Obywatelskiej w rozmowie z RMF FM stwierdził, że Ziobro, który - według opinii lekarza - jest już zdrowy onkologicznie - "musi przyjść".
Nie przyjdzie – drugi raz zostanie wezwany. Chyba, że chce być pierwszym politykiem, który zostanie doprowadzony na komisję śledczą – podkreślił Joński.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.