Sprawę nagłośniono na jednej z facebookowych grup, zrzeszających mieszkańców poznańskiej dzielnicy Dębiec. Zaniepokojeni poznaniacy zaczęli dzielić się informacjami na temat zboczeńca, który ma mieszkać naprzeciwko żłobka i onanizować się przy zapalonej lampce nocnej.
Mieszkańcy poznańskiego Dębca są zaniepokojeni
Członkowie grupy twierdzą, że gdy ktoś próbuje zrobić mężczyźnie zdjęcie, ten szybko gasi światło. Jedna z przejętych sytuacją mieszkanek skontaktowała się z lokalnym portalem epoznan.pl.
W sieci krąży nagranie. Policja od lat nic z tym nie robi. Co można z tym zrobić i gdzie to zgłosić, żeby nie doszło do tragedii? - czytelniczka napisała w wiadomości do redakcji.
Czytaj także: Powrót zboczeńca? Bulwersujące sceny na kampusie UMCS
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarze serwisu porozmawiali na ten temat z poznańskimi funkcjonariuszami. Policjanci poinformowali, że nie wpłynęło do nich jeszcze żadne zgłoszenie dotyczące mężczyzny nieprzyzwoicie zachowującego się w oknie. Otrzymali natomiast sygnał o podobnej sytuacji, do której miało dojść w tym samym rejonie.
Dotyczył on mężczyzny, który miał być widywany na balkonie bez ubrania. Policjanci dotarli do niego i poinformowali, że takie zachowanie jest niezgodne z prawem - mł. asp. Marta Mróz z poznańskiej policji przekazała w rozmowie z portalem.
Trudno powiedzieć, dlaczego twierdzenia mieszkańców i policji są niespójne. Policjantka podkreśliła, że oficjalne zgłoszenie od osoby, która czuje się poszkodowana, jest niezbędne, by mężczyzna mógł ponieść konsekwencje swojego zachowania. Jeśli zgłoszenie wpłynie na komendę, mężczyzna może zostać ukarany za nieobyczajny wybryk.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.