Niewyobrażalny dramat rozegrał się w lipcu tego roku we wsi Goworowo (woj. mazowieckie). Grzegorz D. wieczorem położył się do spania. Był pod wpływem alkoholu, ale nie umiał zasnąć.
Czytaj także: Bestialsko zabił kota. Teraz usłyszał wyrok
Zatłukł psa, bo nie mógł spać
Przyczyną bezsenności był pies ujadający na podwórku. Zwierzę należało do Józefy D., która mieszkała na tej samej posesji. Podpity mężczyzna w końcu stracił nad sobą kontrolę.
Wściekły D. wyszedł z domu i zaprowadził psa za stodołę. Tam rozegrał się horror. Zwierzę zostało zatłuczone na śmierć metalową rurką. Oprawca kilka razy uderzył bezbronnego czworonoga w głowę.
Grzegorz D. został zatrzymany przez policję. Próbował się usprawiedliwić tym, że pies był nieposłuszny. Za zbrodnię na zwierzęciu może trafić do więzienia. Prokuratura sporządziła akt oskarżenia i grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.