Przypomnijmy. Makabrycznego odkrycia w domu rodziny G. dokonali we wrześniu 2023 policjanci. Wstępnie ustalili, że bezbronne dzieci z Czernik zostały najpierw bestialsko zamordowane, a potem zakopane pod klepiskiem w piwnicy. Nikt nie miał wątpliwości. Tak mogli postąpić tylko zwyrodnialcy.
W sprawie niemal od razu zatrzymano 54-letniego właściciela domu - Piotra G. oraz jego 20-letnią córkę - Paulinę G. Para ta - jak gdyby nigdy nic - od lat żyła w kazirodczym związku, czego nie ukrywała przed otoczeniem. Kobieta uprawiała seks z ojcem i rodziła mu dzieci.
Piotr G. otrzymał zarzuty: zabójstwa trójki dzieci oraz dwa dotyczące kazirodztwa. Natomiast jego córka Paulina będzie odpowiedzieć za śmierć dwójki pociech i kazirodztwo. Oboje trafili do tymczasowego aresztu. Grozi im dożywotnie więzienie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śledczy od początku przypuszczali, że dwoje z noworodków wydała na świat 20-latka, a jedno jej starsza siostra. Ojcem wszystkich maluchów miał być zaś 54-latek. Czekano w tej sprawie na wyniki badań.
Zbrodnia w Czernikach. Prokuratura już wie, czyimi dziećmi były zabite noworodki
Teraz pojawiły się nowe informacje. Pisze o nich dziennik Fakt. Paulinie i Piotrowi G. przedłużono areszt tymczasowy o kolejne trzy miesiące.
Postępowanie prokuratorskie wciąż jest w toku. Okazuje się też, że śledczy są w posiadaniu nowych, bardzo ważnych danych. Wiedzą już bowiem, czyimi dziećmi na pewno były zamordowane noworodki.
Prokurator otrzymał już opinię, dotycząca rodzicielstwa, ale na tym etapie nie przekazuje informacji, co z niej wynika - podała w rozmowie z Faktem prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Prokurator wyjaśniła dla Faktu, że "zarzuty w tej sprawie nie uległy zmianie, nowych zarzutów nie postawiono też kolejnym osobom".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.