Wywodząca się z Rusi Agafia była jedyną żoną księcia Konrada Mazowieckiego. Zdaniem genealogów wyszła za niego za mąż najpóźniej w 1211 roku. Liczyła sobie wówczas około 20 lat.
Wedle ówcześnie obowiązujących norm była już panną w mocno zaawansowanym wieku, sporo starszą od narzeczonego.
Różnica wieku nie przeszkodziła im jednak w stworzeniu długotrwałego i udanego związku, który przerwała dopiero śmierć Konrada. Dodatkowo Agafia musiała być okazem zdrowia, skoro w pierwszym ćwierćwieczu trwającego 40 lat pożycia małżeńskiego powiła Konradowi przynajmniej dziewiątkę dzieci, a jak chcą niektórzy – nawet 17.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatni raz była w ciąży z Mieszkiem zwanym Chościskiem. Była już wówczas dobrze po czterdziestce.
Zła do szpiku kości kobieta?
Agafia nie doczekała się pochlebnych ocen ze strony historyków. Najprawdopodobniej wzięła czynny udział w sprowadzeniu Krzyżaków do Polski, a przynajmniej popierała działania męża w tym zakresie. Chciała w ten sposób obronić swoją rodzinę i całe Mazowsze przed niszczącymi najazdami pogańskich Prusów, którzy nagminnie wyprawiali się na południe ze swych siedzib.
Czytaj także: Zapomniany polski geniusz Jan Józef Baranowski. Jego wynalazków wciąż używa się na całym świecie
Na sumieniu Agafii mocno zaciążyła sprawa zabitego w bestialski sposób scholastyka płockiego Jana Czapli. Według spisującego swą relację w XV wieku Jana Długosza Czapla został zamordowany przez Konrada Mazowieckiego na wyraźne polecenie małżonki.
Nieszczęśnik miał najpierw zostać wychłostany, następnie poddany torturze łamania kości kołem, a na koniec uduszony i powieszony. Długosz twierdził, że dla Agafii było to za mało. Dlatego poleciła powtórnie powiesić nieboszczyka. Jan Czapla został zamordowany przez Konrada Mazowieckiego na wyraźne polecenie małżonki.
Zdaniem części badaczy szczegółowy opis wydarzeń z udziałem Jana Czapli wskazuje, iż Długosz korzystał z zaginionego rocznika dominikańskiego. Nie jest to jednak takie pewne, ponieważ kronikarz, jak dowodziła ostatnio Agnieszka Teterycz-Puzio, pisał o kobietach według określonego schematu:
Książę oceniany przez kronikarza dobrze, mógł mieć miłosierną żonę, zajmującą się dobroczynnością, ale władca oceniany źle – zawsze miał złą żonę, która w dużym, jeśli nie przeważającym stopniu, była odpowiedzialna za jego działalność. Jan Długosz źle oceniał panowanie Konrada Mazowieckiego, zatem upatrywał zgubnego wpływu żony na niego.
"Diabelski szał" Konrada Mazowieckiego
Nieco inaczej sprawę Jana Czapli przedstawił anonimowy autor "Kroniki wielkopolskiej". Pod 1239 rokiem zapisał on:
Potem w roku wyżej wymienionym książę mazowiecki Konrad opanowany diabelskim szałem kazał schwytać mistrza Jana Czaplę, scholastyka płockiego i po ochłostaniu wielce udręczonego powiesić jak złodzieja. I znowu już zmarłego, zdjętego z szubienicy, kazał sprowadzić w pobliże kościoła św. Benedykta na brzegu rzeki Wandalus, naprzeciw kościoła płockiego, i powiesić.
A to dlatego, że gdy Kazimierz, syn wspomnianego Konrada, pojął za żonę córkę księcia śląskiego Henryka, wnuczkę księcia Henryka Brodatego i św. Jadwigi, w czwartym stopniu pokrewieństwa z nim, a wspomniany scholastyk był mistrzem i wychowawcą Kazimierza, ten książę Kazimierz dłużej niż należało bawił przy żonie w domu teścia.
I to wbrew woli ojca. Książę Konrad winą obarczył nauczyciela Jana, ponieważ za jego zgodą i radą książę Kazimierz, lekceważąc ojca, ośmielił się to uczynić i za to porwał się Konrad na jego zabicie.
W "Kronice wielkopolskiej" nie przeczytamy o udziale Agafii w zabójstwie Jana Czapli. Z racji tego, iż przekaz ten powstał zdecydowanie wcześniej niż dzieło Długosza, współcześni historycy przychylają się do wersji przywołanej przez wielkopolski pomnik historiograficzny. Tym bardziej, iż Długosz naginał fakty, zaś w napisanej przez niego kronice aż roi się od podobnych przykładów.
Ofiara porywczości księcia?
Według "Kroniki wielkopolskiej" powodem śmierci scholastyka Jana było nieposłuszeństwo syna Konrada, Kazimierza kujawskiego, w tym jego zbyt długi pobyt na dworze teścia, Henryka II Pobożnego. Jest to niezmiernie interesująca informacja, która raczej nieprzypadkowo znalazła się w tej partii tekstu kroniki. Nie wiadomo natomiast, jak ją zinterpretować – szczególnie w kontekście zabójstwa Czapli.
Niektórzy badacze sądzili, iż spór płockiego kanonika z Konradem Mazowieckim wybuchł na tle spraw czysto majątkowych. Inni podejrzewali, iż Czapla poróżnił się z księciem, ponieważ ten zamierzał ograniczyć jego wolności kościelne. Zdecydowana większość uważała natomiast, iż Konrad nie mógł wybaczyć synowi małżeństwa z córką Henryka Pobożnego, Konstancją, które zawarto w 1239 roku we Wrocławiu.
W wyniku kujawsko-śląskiego mariażu Kazimierz dołączył do grona przeciwników ojca, który rywalizował z Henrykiem o tron krakowski. Jan Czapla miał zaś odegrać aktywną rolę w skojarzeniu Kazimierza z Konstancją, co doprowadziło Konrada do wściekłości.
W rzeczywistości nic nie wiemy o tym, by Jan pośredniczył w zawarciu tego małżeństwa. Trudno zatem mówić o rzekomym spiskowaniu kanonika przeciwko Konradowi, choć ten mógł całą sytuację odczytać zupełnie inaczej. Niewykluczone również, iż mazowiecki książę swoją złość z powodu "zdrady" syna wyładował na znajdującym się akurat w pobliżu duchownym, który stał się kozłem ofiarnym.
Pokuta za zbrodnię
Kaźń Jana Czapli doprowadziła do ostrego konfliktu Konrada Mazowieckiego z Kościołem. Arcybiskup gnieźnieński Pełka obłożył księcia ekskomuniką, a całą diecezję interdyktem. W księstwie zaprzestano sprawowania sakramentów i odprawiania mszy.
W źródłach nie pojawia się jednak informacja, by klątwą została objęta również Agafia, co sugerowałoby, że ówczesna hierarchia kościelna odpowiedzialnością za haniebną śmierć Czapli obarczyła tylko Konrada.
Z czasem postanowiono cofnąć klątwę w zamian za pokutę i zadośćuczynienie. Historycy przypuszczają, iż w ramach pokuty Konrad Mazowiecki ofiarował katedrze płockiej złoty kielich, na którym widnieje postać Jezusa i adorujące go postacie.
Po prawej stronie głowy Chrystusa znajduje się sylwetka klęczącej Agafii z podniesionymi do góry w geście modlitwy rękoma. Na kielichu wyryto też imiona pary książęcej i ich dzieci: Agafia, Konrad, Bolesław, Siemomysł, Mieszko, Kazimierz, Siemowit, Ludmiła, Salomea i Judyta.
Czytaj także: Kanibalizm wśród Polaków oblężonych na Kremlu. Wstrząsające relacje naocznych świadków