Nie brakuje takich szkół, które z konieczności przechodzą na naukę zdalną. Wszystko za sprawą zakażeń wśród uczniów czy też nauczycieli.
Mimo pogarszającej się sytuacji epidemicznej, nie ma planów, by wdrożyć zdalne nauczanie w całym kraju. - Tak się fortunnie składa, że wchodzimy w okres ferii, a więc dzieci nie będą uczestniczyły w nauczaniu stacjonarnym - mówilł Adam Niedzielski podczas jednej z ostatnich konferencji prasowych.
Co się będzie działo po feriach, zadecydujemy w miarę analizy czy monitorowania bieżącej sytuacji epidemicznej - dodawał.
Minister edukacji Przemysław Czarnek nie ukrywał, co jest priorytetem rządu. - Jesteśmy przekonani, że będziemy w stanie utrzymać naukę stacjonarną - mówił w piątek, cytowany przez biznes24.pl.
Czytaj także: "Ukraina zagrożona". Ikona boksu apeluje do rodaków
Nauka zdalna jednak wróci?
W poniedziałek, w rozmowie z Polskim Radiem, tak stanowczy już nie był.
Obserwujemy sytuację z dnia na dzień, jeśli by się działo coś absolutnie dramatycznego działo dramatycznego, będziemy podejmować decyzje, mamy kilka wariantów działań - zdradził.
Jeden z tych wariantów zakłada testowanie nauczycieli po feriach. Minister Przemysław Czarnek zaznaczył, że wiążące decyzje w tej sprawie podejmować będą służby sanitarne wespół z Ministerstwem Zdrowia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.