Mylił się ten, kto sądził, że śmierć Mikołaja Filiksa sprawi, iż politycy uderzą się w pierś i to własną, a nie cudzą. PiS i PO przerzucają się winą, oskarżają się wzajemnie o agresję i podżeganie do nienawiści. Nieustannie próbują się wybielić, przypisując przeciwnej partii jak najgorsze intencje.
Do wyborów parlamentarnych pozostało jeszcze kilka miesięcy. Do czego doprowadzi nas ta sytuacja? Możemy jedynie domniemywać, że nie wyniknie z niej nic dobrego. Niestety, rządzący nie uczą się na błędach.
W ostatnich dniach w Szczecinie doszło do poważnych incydentów. We wtorek, 7 marca, późnym wieczorem, ktoś oblał farbą drzwi siedziby Radia Szczecin. Policjanci zostali poinformowani o uszkodzeniu mienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak się okazało, do podobnego zdarzenia doszło też pod siedzibą PiS w Szczecinie.
''Macie krew na rękach''
O dewastacji siedziby PiS poinformowała sama partia. Ktoś oblał czerwoną farbą drzwi siedziby PiS, znajdującej się przy ul. Mickiewicza na Pogodnie. Ponadto na chodniku przed budynkiem napisano różowym spray'em fluorescencyjnym "Macie krew na rękach".
PiS odbija piłeczkę i mówi o działaniach inspirowanych przez polityków opozycji.
Jak widać ujawnienie sprawy pedofilii w platformie obywatelskiej kogoś bardzo zaniepokoiła... — czytamy w opisie do zdjęć, zamieszczonych na Facebooku.
Sprawą zajęli się policjanci. Przesłuchują oni świadków i sprawdzają monitoring.
Sekretarz zarządu okręgu PiS w Szczecinie Witold Witkowski poinformował natomiast: [...] Człowiek, który nam to wczoraj zrobił, zrobił to nie pierwszy raz. Mamy nagrania, które możemy porównać i jest to ta sama osoba.
Przypomnijmy: prowokacja ma związek ze śmiercią 16-letniego syna posłanki Magdaleny Filiks. Chłopiec zmarł 17 lutego. Wcześniej Radio Szczecin ujawniło, że syn parlamentarzystki był jedną z ofiar Krzysztofa F. - skazanego za pedofilię.