O wydarzeniach z Indonezji zrobiło się głośno na całym świecie. Na Facebooku pewnej kobiety pojawiły się fotografie świadczące o śmierci pewnej kobiety. Był to ogromny szok dla jej znajomych, gdyż zmarła nie miała wcześniej żadnych problemów ze zdrowiem. Wielu osobom ciężko było uwierzyć w tragiczny scenariusz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta miała umrzeć po incydencie na moście w pobliżu jej domu w Medan na północnej Sumatrze. Fotografie przedstawiały zarówno zdjęcia jej ciała, jak i osoby wynoszące zwłoki. Wszystko wyglądało dość naturalnie. Poinformowano nawet, że Indonezyjka zostanie pochowana ok. 600 km dalej, w mieście Banda Aceh. Nikt nie podejrzewał, co tak naprawdę się wydarzyło.
Upozorowała śmierć
Kłamstwo ma krótkie nogi, o czym przekonała się rzekomo zmarła kobieta. Niedługo po opublikowaniu w mediach społecznościowych funeralnej sesji zdjęciowej okazało się, że cała sprawa to jedna wielka ustawka. Okazało się, że kobieta chciała upozorować swoją własną śmierć. Wszystko zapewne poszłoby zgodnie z planem, gdyby nie jej córka, która włamała się na jej facebookowe konto i napisała prawdę.
Okazało się, że upozorowanie przez kobietę śmierci nie było tylko głupim żartem. "Zmarła" udawała, że nie żyje, gdyż chciała osiągnąć konkretny cel. Oszustka miała oddać sumę pieniędzy, którą pożyczyła od Mayi Gunawan. W związku z brakiem funduszy wpadła na pomysł, że uwolni się od długu, udając po prostu martwą. Sprawa została nagłośniona przez lokalne media. Zainteresowano się nią na całym świecie. Wiadomo, że oszukana nie zgłosiła sprawy na policję.