Jessica Leonard ma nadzieję, że opublikowane przez nią fotografie mogą pomóc innym. Kobieta stała się popularna po tym, jak pozując do zdjęć zrzuciła z siebie marynarkę i pokazała wytatuowane rękawy na rękach. Amerykanka przez wiele lat była przyzwyczajona do ich zakrywania, jednak podczas nowej sesji zdjęciowej jej szef zachęcił ją do ekspozycji.
Czytaj także: Kukiz ma już dość "widowisk". Mówi o alkoholu w Sejmie
Jessica po wykonaniu zdjęcia była bardzo ostrożna. Przed jego publikacją na portalu LinkedIn zapytała się o zgodę partnera zarządzającego. Ten nie miał nic przeciwko, a nawet zaproponował jej umieszczenie fotografii z tatuażami na oficjalnej stronie internetowej firmy. Amerykanka nie ukrywała swojego zdziwienia pozytywną reakcją przełożonego.
Byłam szczerze zszokowana. Przyzwyczaiłam się do noszenia długich rękawów w upalne lato, do podciągania rękawów marynarki na każdym spotkaniu, do owijania włosów wokół ucha, żeby nikt nie dostrzegł małego tatuażu za nim, do unikania wszelkich tatuaży na nogach lub kostkach z obawy, że już nigdy nie będę w stanie nosić spódnicy w otoczeniu biznesowym - zwierzyła się Jessica.
Czytaj także: Syn Gierka poszedł na film o ojcu. Tak go skwitował
Post, w którym Jessica napisała o swoim przeżyciu cieszy się ogromną popularnością. Polubiło go aż 30 tysięcy internautów. Znana miłośniczka tatuaży wystąpiła również w programie śniadaniowym "Good Morning America". Opowiedziała, że zadzwonił do niej ojciec, który był negatywnie nastawiony do tatuaży w widocznych miejscach u swojej córki, jednak zmienił zdanie po przeczytaniu jej wpisu.
Po przeczytaniu mojego posta powiedział, że rozważy przyjęcie innej perspektywy - powiedziała Jessica.