Burning Man to eksperymentalny festiwal na pustyni Black Rock w hrabstwie Pershing w stanie Nevada. W tegorocznej edycji, która trwała od 27 sierpnia do 4 września, udział wzięło ponad 70 tys. osób. Została ona jednak storpedowana przez obfite opady deszczu. Ulewy doprowadziły do tego, że imprezowicze musieli bawić się w głębokim błocie.
"Krewetki dinozaurów". Burza podczas festiwalu odkryła małe stworzenia
Intensywne opady dały też życie "krewetkom dinozaurów", jak nazywa się krewetki wróżkowe. Przez lata stworzenia były zamknięte w grubej skorupie, ale ulewny deszcz zalał pustkowia w Nevadzie i zapewnił im optymalne środowisko do wylęgu.
Nietypowe istoty zostały odkryte przez uczestników Burning Man, gdy część z nich opuszczała zalane tereny. Krewetki wróżkowe nazywane są "żywymi skamielinami", ponieważ podobne formy pochodzą z okresu kambru, czyli sprzed ponad 500 mln lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krewetki wróżkowe mają dwoje oczu i dołek, w którym znajduje się trzecie oko. Z kolei narząd jamy brzusznej pomaga im wykryć zmiany światły i w ten sposób pozwala uniknąć drapieżników. Wspomniane istoty żyją krótko - od dwóch do trzech miesięcy. Żyją w sezonowych zbiornikach wodnych.
Czytaj także: Nakłoniła męża do zabójstwa. Para stanęła przed sądem
Jaja krewetek wróżkowych charakteryzują się "niezłomną witalnością". Mogą pozostać w glebie przez kilka lat, zanim wyklują się w słodkiej wodzie. Są w stanie przetrwać nawet w gotowanej wodzie. Przed laty zamieszkiwały wody oceanów, ale drapieżniki zmusiły ich do przedostania się do płytkich siedlisk słodkowodnych.
Gatunek ten składa jaja na dnie suchych basenów, które pozostają nieaktywne do czasu, aż warunki będą sprzyjać im wykluciu. Ulewa, która miała miejsce podczas Burning Man, takie warunki właśnie zapewniła.
Obfite opady deszczu w stanie Nevada w ostatnich dniach doprowadziły do śmierci co najmniej jednej osoby. Nie ma jednak potwierdzenia, iż dotyczy to uczestnika festiwalu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.