W ostatnich dniach podobnie jak w Polsce mieszkańcy Czech walczą ze skutkami ogromnej powodzi, która nawiedziła północ ich kraju. Sytuacja u naszych południowych sąsiadów jest poważna, ponieważ zalanych zostało wiele miast i wsi. W związku z tym ewakuowano już ponad 10 tys. osób.
Powódź szczególnie mocno dotknęła m.in. zamieszkałą przez 60 tysięcy mieszkańców Opawę. Jak informował w weekend czeskie media, sytuacja w pobliskich rzekach osiągnęła "ekstremalny poziom", czego efektem było niemal całkowite zalanie tamtejszego osiedla Katerinky.
Pod wodą znalazło się kilkanaście bloków oraz wiele aut. Niektóre jednak udało się uratować. W niektórych przypadkach wymagało to szczególnej pomysłowości i nerwów ze stali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czesi ratują swój dorobek przed skutkami powodzi
Na jednym ze zdjęć pochodzących z zalanej Opawy widać, jak właściciele niektórych aut, by ratować je przed powodzią, wykorzystali górkę, która do tej pory służyła dzieciom do jazdy na sankach. Na fotografii doskonale widać, jak na niewielkim wzniesieniu zaparkowanych jest około sześciu aut.
Jednocześnie wszystko dookoła pagórka zalane jest wodą. Choć w sieci pod zdjęciem nie zabrakło zabawnych komentarzy, to sytuacja w Opawie jest niezwykle trudna. W ciągu ostatnich dwóch dni z miasta ewakuowano kilka tysięcy osób, a wartość wyrządzonych szkód z całą pewnością wyniesie co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych.