Na początku marca Coca-Cola Company zdecydowała o wstrzymaniu produkcji w Rosji. Zaraz po tym, produkty amerykańskiego koncernu zaczęły szybko znikać ze sklepowych półek. Na wszystkim postanowiła skorzystać firma Oczakowo, która zaprezentowała podróbki znanych napojów: CoolColę, Fancy oraz Street.
Wygląda na to, że Rosjanie nie mogą żyć bez prawdziwej Coca-Coli. W czwartek 17 listopada media społecznościowe obiegło zdjęcia z supermarketu Swietłana. Widać na nim, że w Rosji nadal da się kupić oryginalną Coca-Colę, Fantę oraz Sprite'a. Rosyjskie sklepy rozpoczęły bowiem import zachodnich produktów z krajów przychylnych reżimowi na Kremlu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obejrzyj także: Wezwali ambasadora Rosji. "Nie było komentarza"
Rosjanie nie mogą żyć bez Coca-Coli. Importują napoje z Iranu i Afganistanu
Na pierwszej fotografii udostępnionej przez serwis Nexta zobaczyć można dostępną w Rosji Coca-Colę, która została wyprodukowana docelowo na rynek afgański. Ma ona oznaczenia po angielsku. Druga fotografia ukazuje Fantę oraz Sprite'a sprowadzone z Iranu. Na puszkach widnieją napisy po persku. Na sklepowej półce tuż obok zobaczyć można także wspomnianą Pepsi.
Rosjanie nie mogą bez nich żyć – napisał jeden z komentujących.
Dlaczego to robią, czyżby rosyjska cola była niedobra? – dodał prześmiewczo kolejny.
Warto zwrócić uwagę na etykiety pod produktami. Można przeczytać na nich, że Fanta oraz Sprite zostały rzekomo wytworzone w Rosji. Ich producentem ma być ponoć rosyjska firma Baltika SPB, która zajmuje się na co dzień produkcją piwa oraz napojów bezalkoholowych. Cena za 330 ml Fanty oraz Sprite'a wynosi 84,90 rubla czyli w przeliczeniu ok. 6,38 zł.
Zachodnie firmy wycofują się z Rosji. Wcześniej lokale zamknął McDonald's
Wcześniej decyzję o wycofaniu się z Rosji podjął McDonald's. Lokale zostały sprzedane dotychczasowemu franczyzobiorcy, biznesmenowi Ołeksandrowi Goworowi. Ten zdecydował o wznowieniu działalności pod szyldem "Wkusno i toczka", czyli "Smacznie i kropka". Pierwszy taki lokal został otwarty 12 czerwca w Moskwie.
Rosyjska sieć ma niemal to samo menu co poprzednik. Okazuje się, jednak że restauracje zmagają się z poważnymi problemami. Jakiś czas temu media obiegły zdjęcia zepsutych kanapek serwowanych klientom. Rosjanie narzekają także na zmniejszone porcje oraz pogorszenie smaku poszczególnych dań.