Chorzowska policja pokazała zdjęcia z dość niecodziennej interwencji. Okazuje się, że w piątek około godz. 12:00 mieszkaniec Chorzowa z niewyjaśnionych przyczyn zjechał z części schodów osiedlowych przy ul. Gałeczki.
Kierujący terenowym BMW nie zauważył, że droga, w którą wjechał, nie jest przeznaczona dla pojazdów, a tylko prowadzi do dużych schodów dla pieszych. 40-letni mieszkaniec naszego miasta z niewyjaśnionych przyczyn, najprawdopodobniej z roztargnienia, zjechał z jednej części schodów osiedlowych przy ulicy Gałeczki - relacjonują mundurowi na stronie internetowej chorzowskiej policji.
Chorzów. O krok od tragedii
Ten wjazd na schody mógł się zakończyć tragicznie. Strach pomyśleć, jaki byłby finisz tej akcji, gdyby ktoś akurat tamtędy szedł. Na szczęście schody były puste.
Nikomu nic się nie stało. Uszkodzeniom uległ tylko samochód. Policjanci zdradzili jednak, że nie są to duże szkody.
Była potrzebna pomoc wyspecjalizowanych pracowników pomocy drogowej. W tym rejonie, zgodnie z istniejącym oznakowaniem, nie wolno wjeżdżać samochodami. Roztargniony kierowca otrzymał mandat karny oraz czeka go naprawa swojego nowego pojazdu - podsumowują mundurowi.
Czytaj także: O tym fakcie wie niewielu. Cezary Żak ma sławnego brata!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.