Karuzela wyborcza jest rozpędzona do granic możliwości. W ostatnich dniach trwa szalony kołowrót sondaży, które agencje badania opinii wypuszczają właściwie codziennie. Płynie z nich jeden wniosek - Rafał Trzaskowski i Andrzej Duda mają niemal identyczne szanse na zwycięstwo, a decydujący może okazać się właściwie każdy głos.
Choć jeszcze po ogłoszeniu wyników pierwszej tury, Andrzej Duda miał przewagę w znacznej większości sondaży, to w ciągu ostatnich dwóch tygodni prezydent Warszawy właściwie dogonił swego rywala. Okazuje się on też zwycięzcą większości badań preferencji wyborczych Polaków.
Czytaj także:
Najnowsze sondaże wyborcze
W czwartek swój sondaż opublikował Kantar. Według jego wyników, Rafał Trzaskowski może liczyć na minimalną, mieszczącą się w granicy błędu statystycznego, przewagę. Wskazało go 45 procent pytanych, przy 44 procentach dla obecnego prezydenta RP.
Aż 11 proc. osób, mimo że deklaruje udział w wyborach, to nadal nie potrafi wskazać, którego kandydata zaznaczy przy urnach. Jednocześnie aż 81 procent. ankietowanych wyraziło chęć zagłosowania.
Podobnie wskazuje sondaż IBRiS przeprowadzony dla "Rzeczpospolitej" i opublikowany w piątek. Większość pytanych również wskazało Rafała Trzaskowskiego, jednak jego przewaga nad Andrzejem Dudą to mniej niż jeden procent.
Według IBRiS kandydat KO może liczyć na 45,4 proc. poparcia, przy 44,4 proc. dla kandydata Zjednoczonej Prawicy.
W tym sondażu nikt tak naprawdę nie jest pierwszy. Żeby móc mówić o czyjejś prawdziwej przewadze, wynik musiałby być co najmniej 53:47 - komentuje w "Rzeczpospolitej" szef IBRiS Marcin Duma, który dodaje, że o nowej głowie państwa może zdecydować przewaga rzędu 200-400 tysięcy głosów, a nawet mniejsza.
Jednocześnie i tu zwiększa bardzo wiele jest osób niezdecydowanych. Ich odsetek to 10,3 proc, czyli więcej niż w ostatnim badaniu agencji. 67 proc. pytanych deklaruje, że pójdzie na wybory.
Sondaż korzystny dla Andrzeja Dudy
Minimalną przewagę daje z kolei Andrzejowi Dudzie najnowszy sondaż Instytutu Badań Pollster przeprowadzony dla "Super Expressu", wedle którego może on liczyć na 1,5 proc. więcej głosów.
Spośród osób znających swojego kandydata, 50,72 proc. wskazało na urzędującego prezydenta, przy 49,28 proc. dla Rafała Trzaskowskiego. Jednocześnie 4 procent respondentów stwierdziło, że choć pójdzie do urn, to nie wie jeszcze na kogo odda głos.
"Wygra ten, kto bardziej przekona niezdecydowanych wyborców" - komentuje w rozmowie z "Super Expressem" politolog prof. Kazimierz Kik.
O zwycięstwie może również zadecydować frekwencja. Im wyższa w mniejszych miejscowościach i wśród ludzi po 60 roku życia, tym, statystycznie większa szansa na wygraną Andrzeja Dudy, który w obu tych kategoriach ma zdecydowaną przewagę.
Zobacz także: Wybory prezydenckie 2020. Adam Bielan o wynikach sondaży: Śpię spokojnie"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.