Do zdarzenia doszło w niedzielę, 17 lipca, w niebie nad okupowanym Ałczewskiem w obwodzie ługańskim. Rosyjskie kanały propagandowe w Telegramie udostępniły filmiki i zdjęcia zgliszcz po pożarze samolotu Su-34 w polu. "Zestrzeliliśmy!" - chwalili się Rosjanie.
Zestrzelili własny samolot. "Zdarza się"
Jednak na zdjęciu widać, że maszyna ma oznaczenia rosyjskich sił powietrznych, ponadto takich samolotów nie ma na wyposażeniu ukraińskiego wojska. Później na jednym z prorosyjskich kanałów żołnierze potwierdzili, że rozbity samolot to rosyjski Suchoj Su-34.
Usuńcie to nagranie. Samolot jest niestety nasz. Zdarza się - czytamy w prorosyjskich kanałach na Telegramie.
Czytaj także: Ile ludzi mieszka w tym kraju? Już 7 punktów to sukces
Kolejny zestrzelony samolot wart 50 mln dolarów
W tej chwili nie ma informacji o losach załogi oraz nie wiadomo, z jakiej jednostki pochodziła rosyjska maszyna. To 11 Su-34 zniszczony w tej wojnie. Poprzednia udokumentowana strata samolotu tego typu miała miejsce w maju.
Su-34 to rosyjski wielozadaniowy bombowiec taktyczny, zdolny do przenoszenia taktycznej broni jądrowej (termojądrowej). Samolot może także pełnić role rozpoznawcze i szturmowe i jest zdolny do tankowania w locie.
Rosyjscy agresorzy intensywnie używali Su-34 przeciwko Ukrainie. Cena za jeden taki bombowiec wynosi nawet 50 milionów dolarów, dlatego utrata każdego z nich jest ogromnym ciosem dla Rosji. Ukraińskie siły chwalą się, że dzięki sprawnym działaniom ukraińskich obrońców wiele samolotów zostało zestrzelonych lub uszkodzonych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.