38-latek stwierdził, że po zażyciu narkotyku dostał wysypki. Poprosił, aby funkcjonariusze sprawdzili, czy mogła do niego zostać dodana jakaś substancja chemiczna, która wywołała reakcję alergiczną. Policjanci przebadali substancję narkotestem, a wynik wyraźnie wskazał na metamfetaminę.
Jednak mężczyzna nie tylko nie dowiedział się, jakie substancje znajdowały się w narkotyku, który przyniósł, ale wręcz został zatrzymany i usłyszał zarzut posiadania środka odurzającego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W związku z popełnionym przestępstwem mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie, a następnie usłyszał zarzut posiadania środka psychotropowego. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Policjanci prowadzą dalsze czynności w sprawie, między innymi dotyczące udostępniania nielegalnych środków - przekazała aspirant Dominika Kwakszys z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Zgłosił się na policję z narkotykami. Winnych będzie więcej
Jak zauważa mecenas Marcin Kruszewski, osób które mogą ponieść prawne konsekwencje pojawienia się narkotyków na komendzie, może być więcej.
Problem mogą mieć też osoby, które udzieliły mu tej substancji, bo to również jest przestępstwo - mówi prawnik.
Osoby te odpowiedzą na podstawie artykułu z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, według którego ten, kto udostępnia, ułatwia użycie lub nakłania do użycia środków odurzających lub substancji psychoaktywnych, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.