Spoglądają na nas na przystankach, zerkają ze słupów ogłoszeniowych, latarni, płotów i ścian budynków. Krótko mówiąc - łatwiej wymienić miejsca, w których nie powieszono jeszcze plakatów z wizerunkiem kandydatów do Sejmu i Senatu.
Niestety niektórzy uważają, że plakaty wyborcze są poza kontrolą i można je wcisnąć dosłownie wszędzie. A co ze zgodą właściciela czy też zarządcy danego miejsca? Nie wszyscy przejmują się takimi ''formalnościami''.
Czytelnik ''Gazety Wyborczej'' poinformował, że w Rzeszowie banery wyborcze pojawiły się m.in. na ścieżce rowerowej przy moście Narutowicza oraz na skrzyżowaniu ulic Wierzbowej i Podwisłocze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszkaniec Rzeszowa przekonuje, że politycy PiS rozmieszczają banery nielegalnie, bez pozwolenia miasta. Plakaty zawisły na barierkach drogowych, a te pozostają we własności miejskich jednostek.
''Wyborcza'' sprawdziła informacje przekazane przez czytelnika. Okazuje się, że we wskazanych miejscach swoją kandydaturę reklamują m.in. Krzysztof Sobolewski, Zbigniew Ziobro (jedynka PiS w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim) oraz Bernadeta Frysztak, również kandydatka PiS.
Nielegalne banery PiS w Rzeszowie. Nie wydali zgody, ale zdjąć nie chcą
Miejski Zarząd Dróg w Rzeszowie (w tym przypadku jest to jednostka odpowiedzialna za wydanie zgody) poinformował czytelnika ''Wyborczej'', że zgody na powieszenie banerów nie wydano. Co ciekawe, nie oznacza to wcale, że przedstawiciele miejskiej instytucji mają zamiar zdjąć plakaty. Mężczyznę odesłano do straży miejskiej, ale i tam usłyszał, że niewiele można zrobić.
Dziennikarze portalu Wyborcza.pl ustalili, że komitet wyborczy PiS nie posiadał zgody miasta na powieszenie banerów.
Zezwolenie na umieszczanie banerów wyborczych w pasach ruchu drogowego na dzień 21 września 2023 (godz.14.40) ma Komitet Wyborczy Koalicji Obywatelskiej, który zwrócił się o to do Miejskiego Zarządu Dróg i dopełnił formalności - wyjaśnił Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Pismo na dniach mają otrzymać przedstawiciele wszystkich komitetów wyborczych. A co, jeśli komitety zignorują i tę ''prośbę'' o to, by grać według zasad fair play? Być może wtedy nastąpi demontaż plakatów, które zostały rozmieszczone nielegalnie. Pismo na dniach mają otrzymać przedstawiciele wszystkich komitetów wyborczych.