PKP po raz kolejny publikuje film z przejazdu kolejowego. W przeszłości dochodziło do tragicznych wypadków z udziałem aut i pociągu. W zdarzeniach żadnych szans nie mieli pasażerowie samochodu osobowego.
Szerokim echem odbiła się ostatnia sytuacja z Nowej Suchej na Mazowszu. Kierowca ciężarówki wjechał na przejazd, a gdy opuściły się rogatki spanikował. Wysiadł z auta, machał rękoma do maszynisty. Pociąg uderzył w ciężarówkę, pięć osób odniosło obrażenia. Mężczyzna wyrządził szkody na 12 milionów złotych. Grozi mu nawet 8 lat więzienia. Usłyszał zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji, nie przyznał się do winy, złożył wyjaśnienia.
Tym razem do sieci trafiło nagranie z Krzemienicy na Podkarpaciu. Jak informuje PKP, kierowca osobówki popełnił wszelkie możliwe błędy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Po 1. zignorował czerwone, pulsujące światło. Po 2. nie zatrzymał się w odpowiednim miejscu. Po 3. stanął przy linii kolejowej między rogatkami. Po 4. nie cofnął i nie wyłamał rogatki - w tej sytuacji było to koniecznością" - czytamy w komunikacie spółki.
Czytaj więcej: Szokujące sceny na S5 pod Wrocławiem. Film trafił do sieci
Wszystko skończyło się szczęśliwie, ponieważ pociąg jechał dalszym torem. Skład waży nawet 6 tys. ton, nie zatrzyma się w miejscu, dlatego mogło dojść od kolejnej tragedii na torach. Nagranie zostało przekazane policji.
Krótkie wideo trafiło do mediów społecznościowych, m.in na kanał "Stop Cham". Internauci skomentowali zachowanie kierowcy samochodu osobowego, nie zostawiając na nim suchej nikti.
"Zabranie prawo jazdy i 5 tys mandatu i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów"; "Takim zabierać dożywotnio prawo jazdy. Bez możliwości zrobienia nawet kwitu na hulajnogi manualne"; "Przynajmniej nie wysiadł z auta i nie próbował zatrzymać pociągu machając do niego"; "Ale dlaczego nie zatrzymał się przed światłami czy to takie trudne?"