Podczas programu "Miłosz Kłeczek. W ruchu" w TV Republika poseł Marcin Romanowski przyznał, że sam podejmował decyzje w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Były wiceminister sprawiedliwości przyznał też, że opinia komisji konkursowej funduszu "nie była wiążąca".
To wywołało duże poruszenie wśród parlamentarzystów koalicji rządzącej. Niektórzy twierdzili, że Romanowski przyznał się wprost, że samodzielnie decydował, na co wydane zostaną publiczne pieniądze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz do sprawy odniósł się Zbigniew Ziobro. Były minister sprawiedliwości i lider Suwerennej Polski zwrócił się bezpośrednio do polityków Koalicji Obywatelskiej. Określił ich mianem "osłów". Stwierdził, że przepisy o "dysponencie Funduszu Sprawiedliwości (o nich mówił Romanowski - red.) wprowadziła w 2014 roku Platforma Obywatelska).
Czy osiołki z PO tego nie wiedzą? Czy nie wiedzą również, że w 2021 r. taki stan prawny podkreśliła także NIK? - napisał w serwisie X Zbigniew Ziobro.
Czytaj także: Chojnice. Pogrzeb ponad 700 ofiar niemieckich zbrodni odnalezionych na terenie Doliny Śmierci
Ziobro pieszczotliwie do posłów KO
Były minister sprawiedliwości uważa, że to on był dysponentem Funduszu Sprawiedliwości i na podstawie obowiązujących przepisów przekazał uprawnienia posłowi Marcinowi Romanowskiemu.
Osły nie podziękują za tę lekcję, ale może się wreszcie nauczą prawa regulującego działalność Funduszu i przestaną pisać bzdury - dodał złośliwie Ziobro.
Dodajmy, że poseł Marcin Romanowski usłyszał zarzuty w związku z domniemanymi nieprawidłowościami przy Funduszu Sprawiedliwości. Dodajmy, że parlamentarzystę chroni immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Z tego względu sąd odmówił jego tymczasowego aresztowania.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.