Wiadomo, że stan zdrowia Zbigniewa Ziobry nie pozwala mu na kierowanie partią. Obowiązki szefa Suwerennej Polski przejął Patryk Jaki. Nie wiadomo, kiedy były minister sprawiedliwości znów zacznie aktywnie uczestniczyć w życiu publicznym.
Politycy koalicji rządzącej nie odpuszczają jednak w rozliczeniu polityka Zjednoczonej Prawicy. Niektórzy bardzo ostro zaatakowali byłego szefa resortu sprawiedliwości, nie zważając na jego problemy zdrowotne. Wśród nich jest posłanka Lewicy, Anita Kucharska-Dziedzic.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kucharska-Dziedzic została członkiem komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Jak pokazała na Twitterze, niezależnie od okoliczności chce wyjaśnić sprawę, która budzi wiele emocji.
Czytaj także: Rodzina Grzegorza Brauna. Kim jest jego siostra?
Mocne słowa parlamentarzystki Lewicy
Zdrowia Panie Ziobro! Proszę się nie przejmować stawiennictwem na Komisji Śledczej. Przesłuchamy Pana w miejscu Pana pobytu - napisała parlamentarzystka, odpisując na tweet dziennikarza Jacka Gądka.
Nie wszystkim komentującym taka zapowiedź się spodobała. Prawica już komentuje wpis. "Obrzydliwe" - to jeden z przykładów. A oburzonych głosów jest znacznie więcej.
Posłanka się zagalopowała?
Zadzwoniliśmy do Anity Kucharskiej-Dziedzic z pytaniem, czy nie uważa swojego wpisu za niefortunny, biorąc pod uwagę bardzo poważną chorobę byłego ministra sprawiedliwości.
Czytaj także: Beata Szydło atakuje Lewicę. Chodzi o dwa słowa
W pierwszym odruchu parlamentarzystka miała wątpliwości. Po chwili namysłu stwierdziła jednak, że "kilka lat temu można było postawić zarzuty nawet nieprzytomnemu człowiekowi".
Trzy lata temu można było przesłuchać pana Giertycha w szpitalu i postawić zarzuty nieprzytomnemu człowiekowi. Dziś kontrowersje wzbudza zapowiedź wysłuchania pana Ziobry jako świadka przez np. komisję w sprawie Pegasusa w miejscu dogodnym, jeżeli zajdzie taka potrzeba - mówi w rozmowie z o2.pl Anita Kucharska-Dziedzic.
Posłanka Lewicy ma także prośbę do byłego ministra "by uważał na sprzęt i już nie topił swoich laptopów".