Szpiglasowa Przełęcz to miejsce bardzo popularne wśród turystów, odwiedzających góry. Znajduje się w Tatrach Wysokich, w łańcuchu rozdzielającym doliny Pięciu Stawów Polskich i Rybiego Potoku. "Zlokalizowana jest w bocznej grani Szpiglasowego Wierchu i oddziela go od Miedzianego" - przypomina Portal Tatrzański. Wysokość Szpiglasowej Przełęczy liczy 2110 m n.p.m. Nie zniechęciło to znanego snowboardzisty, który lubi wyzwania.
Czytaj także: Turyści przyłapani w Tatrach. Narazili się na mandaty
Ali Olszański, bo o nim mowa, nagrał film, na którym zarejestrował swój zjazd ze Szpiglasowej Przełęczy. Krótkie nagranie pojawiło się na profilu Tatromaniak na Facebooku i w parę godzin zebrało prawie 3 tys. reakcji oraz niespełna 200 komentarzy.
Zdania wśród internautów są podzielone. Niektórzy zachwycają się widokami i wyczynem snowboardzisty, inni piszą o ogromnym ryzyku i lekkomyślności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Podziwiam, ale czy to nie ryzyko?", "A zagrożenie lawinowe?", "Jak to jest, że na jabłuszku nie można, a na snowboardzie jak najbardziej? Bez sarkazmu pytam" - dopytują zaniepokojeni internauci.
Zjazd ze Szpiglasowej Przełęczy
Choć nagranie mrozi krew w żyłach, dla Olszańskiego Szpiglasowa Przełęcz nie stanowi wielkiego wyzwania. Sportowiec na swoim koncie ma już sporo ekstremalnych zjazdów na desce.
"Zjeżdżał najtrudniejszymi liniami w Tatrach, min. Zachodem Grońskiego, Czerwonym Żlebem z Szatana czy Diablim Żlebem z Grani Baszt. Zjechał również z Mont Blanc, w Peru działał powyżej 6000 m." - opisywał swego czasu Tatromaniak.
Na tym jednak nie koniec. O Olszańskim zrobiło się głośno, gdy dwa lata temu zaplanował zjazd na desce snowboardowej z Nanga Parbat, nazywanej często "górą śmierci". To dziewiąty co do wysokości szczyt na świecie (8125 m n.p.m.).