Do zdarzenia doszło 22 grudnia tuż po godzinie 9:00. Z dachu szkoły przy ul. Wyspiańskiego w Bielsku-Białej oderwał się kawałek lodu, który spadł i uderzył w dwie przechodzące tamtędy nastolatki.
Lód ranił dwie dziewczyny
Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej, za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała, że na miejscu natychmiast rozpoczęto działania. Nastolatki trafiły pod opiekę medyków.
14-latka z rozciętą głową została zabrana przez Bielskie Pogotowie Ratunkowe do szpitala pediatrycznego w Bielsku-Białej, druga z dziewczyn w wieku 18 lat bez zewnętrznych obrażeń została zabrana do szpitala wojewódzkiego na obserwację - poinformowała straż pożarna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przekazuje TVN24 dziewczyny wchodziły do szkoły drzwiami, które zostały wyłączone z użytkowania. Miejsce było odgrodzone taśmą właśnie ze względu na spadający z dachu śnieg.
Wyłączenie to polegało na ogrodzeniu taśmą tych drzwi właśnie z obawy na to, że ten śnieg zalegający na dachu może spaść. Z tego, co wiem, to młodzież to lekceważyła i podniosła tę taśmę i wchodziła tymi drzwiami do placówki - powiedziała TVN24 Katarzyna Chrobak z policji w Bielsku-Białej. Dodała.
Na miejscu przeprowadzono oględziny, zostanie także wszczęte postępowanie. Dyrektorka szkoły, Jolanta Wikło, zapewnia, że miejsce było ogrodzone taśmami. Widoczne były także informacje o zakazie przejścia.
Miejsce, na które spadł śnieg było zabezpieczone - ogrodzone taśmą z informacją o zakazie przejścia. Zakaz ten został samowolnie złamany przez dwie uczennice klasy IV technikum tutejszego zespołu szkół - przekazuje w oświadczeniu dyrektor.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.