- To jest teraz wojna artyleryjska – stwierdził Skibicki, zastępca szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego. Na linii frontu "przegrywamy pod względem artylerii" - wyznał w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Guardian".
Ukraina ma jedno działo na 10-15 rosyjskich dział. Nasi zachodni partnerzy dali nam około 10 proc. tego, co mają - dodał.
Według Skibickiego Ukraina używa od 5 do 6 tys. pocisków artyleryjskich dziennie. "Wykorzystaliśmy prawie całą naszą amunicję artyleryjską i teraz używamy standardowych pocisków NATO o kalibrze 155" – powiedział. Skibicki dodał, że Europa dostarcza także pociski mniejszego kalibru.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zelenski powiedział w ubiegłym tygodniu, że w starciach z Rosją codziennie ginie od 60 do 100 ukraińskich żołnierzy, a 500 zostaje rannych. Ukraina wciąż nie zdradza łącznej liczby swoich strat wojskowych. Ukraińscy żołnierze, który rozmawiali z dziennikarzami "The Guardian", potwierdzili słowa polityka.
Wadym Skibicki podkreślił, że Zachód musi zaopatrzyć Ukrainę w systemy rakietowe dalekiego zasięgu. Doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz powiedział brytyjskiemu dziennikowi, że Ukraina potrzebuje 60 wyrzutni rakietowych – znacznie więcej niż garstka obiecywanych do tej pory przez Wielką Brytanię i USA – aby Ukraina miała szansę na pokonanie Rosji.
Ukraina ma zwrócić się do krajów zachodnich o sporządzenie listy broni i sprzętu obronnego na spotkaniu grupy kontaktowej z NATO, które odbędzie się 15 czerwca w Brukseli.
Czytaj także: Wymowny protest Ukraińców. Poszło o pieniądze
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.