Wiosenna aura spowodowała, że wiele osób zmieniło swój środek transportu na rower. Niestety, wciąż zbyt mało z nas pamięta o odpowiednim zabezpieczeniu jednośladu, a jak głosi przysłowie "okazja czyni złodzieja". Tak było też w przypadku wartego 800 złotych BMX-a, który jednego dnia zmienił "właściciela" dwukrotnie.
Najpierw padł on łupem 8-latka, który postanowił zabrać go sprzed szkoły podstawowej, której jest uczniem. Po lekcjach, jak gdyby nigdy nic, wsiadł na niego i pojechał nim do domu, a następnie pozostawił przy wiacie śmietnikowej.
Bardzo szybko rowerem zainteresowała się kolejna osoba, a mianowicie 60-letni mężczyzna, który początkowo obserwował rower przez okno swojego mieszkania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy zorientował się, że przez dłuższą chwilę stoi samotnie i bez żadnego zabezpieczenia, wyszedł na spacer ze swoim psem, żeby jeszcze lepiej mu się przyjrzeć. Gdy upewnił się, że nikt go nie widzi, zabrał rower do domu. Zaplanował również jego sprzedaż, która miała sfinalizować się w sobotę. Planu jednak nie zdążył zrealizować, ponieważ do jego drzwi zapukali piaseczyńscy policjanci.
60-latek usłyszał już zarzut kradzieży za którą kodeks karny przewiduje od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. "Wyczynem" 8-latka zajmie się sąd rodzinny i nieletnich. Funkcjonariusze wystąpili z wnioskiem o wgląd w sytuację opiekuńczą i wychowawczą małoletniego. Postępowanie objęte jest nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piasecznie.