Rosjanie regularnie udowadniają, że "droga armia świata" to jedynie wyświechtany slogan. Tym razem dowództwo w obliczu braków transporterów opancerzonych i rozkazami prosto z Moskwy z żądaniami progresu na froncie postanowiło na niecodzienną na wojnie taktykę.
Rosyjscy żołnierze zostali wyposażeni w... motocykle. Taktyka okazuje się mało skuteczna. I wiąże się z dużymi stratami w sprzęcie i ludziach. Jednośady nie są niczym osłonięte. W starciu z dronami, artylerią, a nawet ostrzałem z karabinu są właściwie bezbronne.
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia prosto z frontu. Widać na nich zniszczony pojazd opancerzony i kilkanaście unieszkodliwionych motocykli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjscy żołnierze szturmują na motocyklach pozycje Ukraińców
Zdjęcia przedstawiają olbrzymie straty u Rosjan. Najprawdopodobniej pojazd opancerzony osłaniał resztę oddziału. Jeden precyzyjny strzał z ukraińskiej artylerii lub dron kamikaze zniszczył i pojazd i wszystkie rosyjskie motocykle.
Jak podają dziennikarze New Your Times oddziały wyposażone w motocykle mają odpowiadają nawet za połowę wszystkich ataków w niektórych rejonach frontu. Analityk Andrew Perpetua policzył straty, jakie ponieśli Rosjanie od czasu wprowadzenia nowej taktyki z motocyklami.
Potwierdził zniszczenie – głównie przez ukraińskie drony – 5 rosyjskich motocykli bojowych w lutym, 1 w marcu, 13 w kwietniu, 56 w maju i 9 tylko w pierwszym tygodniu czerwca br. Uszkodzonych zostało kolejnych kilkadziesiąt motocykli – podaje portal telewizja Biełsat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.