Sebastian Majtczak jest podejrzany o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, do którego doszło 16 września 2023 roku na autostradzie A1. Przypomnijmy, że sportowe bmw (poruszające się z prędkością ponad 250 km/h) wjechało z ogromną siłą w osobową kię, która stanęła w płomieniach. Samochodem jechała trzyosobowa rodzina. Wszyscy zginęli.
Majtczak ma postawiony zarzut z art. 177 § 2 kk. Za spowodowanie wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym, grozi mu kara 8 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna jest ścigany międzynarodowym listem gończym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiadomo, że od października 2023 roku Sebastian Majtczak przebywa w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wyjechał z Polski zaraz po tym, jak Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalski przedstawiła mu zarzuty. Chociaż szybko został aresztowany w Dubaju, 2 lutego został wpuszczony na wolność. Mimo że od wypadku minął rok, nadal trwa jego postępowanie ekstradycyjne.
Majtczak z tzw. złotą wizą. Bliscy ofiar "zaniepokojeni"
Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że mężczyzna cieszy się wolnością, a także specjalnym statusem rezydenta ZEA. Majtczak dostał tzw. złotą wizę. Oznacza to, że władze tego kraju uznają go za jego rezydenta. Dzięki "złotej wizie" może m.in. prowadzić w Zjednoczonych Emiratach Arabskich działalność gospodarczą i podejmować naukę.
Bliscy są zaniepokojeni. Odebrałem już kilka telefonów od pokrzywdzonych, którzy obawiają się, że sytuacja ta może skomplikować sprawę ekstradycji do Polski. Pytają, czy istnieje ryzyko, że procedura ekstradycyjna skończy się niepowodzeniem - mówi w rozmowie z o2.pl mec. Łukasz Kowalski, pełnomocnik rodziny ofiar.
Mec. Kowalski dystansuje się jednocześnie od medialnych doniesień. Prawnik chce zweryfikować, czy rzeczywiście Majtczak otrzymał w ZEA status rezydenta i co oznacza on dla sprawy.
Na dniach wystąpię z wnioskiem do Ministerstwa Spraw Zagranicznych i innych organów o wyjaśnienie sprawy. Ciężko mi komentować medialne doniesienia, bo nie wiem, na ile one są zgodne z prawdą. Wolałbym rozmawiać o potwierdzonych informacjach - dodaje mec. Kowalski.
Czy tzw. złota wiza i zwłoka związana z ekstradycją może sprawić, że Sebastian Majtczak nigdy nie poniesie kary za spowodowanie wypadku? Prawnik rodziny ofiar nie chce snuć domysłów.
To bardzo daleko idące wnioski. Rodzina ofiar wierzy, że organy ścigania staną na głowie, aby sprowadzić Sebastiana Majtczaka do Polski - mówi mec. Łukasz Kowalski.
Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że polskie MSZ i Prokuratura Generalna (która prowadzi procedurę ekstradycyjną) są zaskoczone przebiegiem zdarzeń. Nie wiadomo, jak tzw. złota wiza wpłynie ostatecznie na proces sprowadzenia Sebastiana Majtczaka do kraju.
Procedura uzyskania tzw. złotej wizy. To wniosek Majtczaka
Jak udało nam się ustalić, to sam Sebastian Majtczak musiał zawnioskować o wydanie tzw. złotej wizy. Podczas procesu weryfikacyjnego służby w ZEA sprawdzały jego paszport, a także finanse. Pieniądze są najważniejszym kryterium ubiegania się o "złotą wizę". Inwestor powinien mieć minimum 15 tys. AED dochodu miesięcznie. (około 16 tys. zł.). Sama wiza kosztuje około 4000 zł.
Komu przyznawany jest status rezydenta? Władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich przyznają je osobom o wybitnym statusie naukowo-zawodowym (np. naukowcom, lekarzom, programistom, wykwalifikowanym specjalistom) albo bardzo bogatym inwestorom.
Majtczak i jego rodzina mogli zostać zakwalifikowani do tej drugiej grupy. Mężczyzna prowadzi firmę z branży spożywczej. Jego ojciec jest łódzkim potentatem biznesowym. Ma różne rodzaje działalności, w wielu branżach.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl