Podczas obchodów 40-lecia Porozumień Sierpniowych, Lech Wałęsa nie szczędził gorzkich słów pod adresem obecnego rządu. Były lider Solidarności skomentował działania obecnej partii rządzącej dosadnie, choć subtelnie. Nie padły oskarżenia, czy zarzuty, a chciałoby się powiedzieć - złote myśli.
Oni mają rację w diagnozie, nie mają racji w leczeniu - mówił Lech Wałęsa podczas jednego z dwóch przemówień.
Lech Wałęsa zabrał głos również w sprawie legendarnych tablic. W 1980 roku napisano na nich 21 postulatów strajkujących. W tym temacie zarzucił jedynie wicepremierowi, że "gada głupoty".
Spór o tablice "Solidarności"
Spór o tablice trwa od ponad roku. Powołany z ramienia rządu Instytut Dziedzictwa Solidarności chce, by tablice były na wystawie w jego siedzibie, z kolei działający od 6 lat z wieloma sukcesami na koncie Europejskie Centrum Solidarności chce zatrzymać tablice u siebie.
Obie instytucje mają swoich zwolenników i przeciwników. Lech Wałęsa jasno dał do zrozumienia swoją wypowiedzią, co o sprawie sądzi.
Sprawa tablic świadczy o tym, że trudno w obecnych czasach mówić o porozumieniu wśród Polaków. Były lider Solidarności powiedział dzisiaj w Stoczni:
To było największe zwycięstwo w dziejach Polski. Kto to popsuł? Ono polegało na pokonaniu starego porządku, a jednocześnie wytworzeniu przekonania u tych pokonanych, aby przyjaciółmi zostali.
Czytaj także: Białoruś. Władze nie wjadą na teren Unii Europejskiej
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.