Zmarła przez COVID-19. Smutne wieści z warszawskiego zoo

Warszawskie zoo żegna Ayanę, samicę pantery śnieżnej. Od listopada walczyła z chorobą układu oddechowego. Zwierzę miało kontakt z wirusem SARS-CoV-2. Ayana była bardzo lubiana przez warszawiaków, którzy żegnają panterę w mediach społecznościowych.

Nie żyje pantera śnieżna z warszawskiego zoo Nie żyje pantera śnieżna z warszawskiego zoo
Źródło zdjęć: © Facebook | Patrycja Świątek

O śmierci Ayany warszawski ogród zoologiczny poinformował w poniedziałek przed południem. Samica irbisa śnieżnego odeszła w czwartek po długiej walce z chorobą układu oddechowego. Jak poinformowało zoo, przyczyną śmierci Ayany była niewydolność krążeniowo-oddechowa w wyniku powikłań infekcji COVID-19.

Ayana miała powikłania po COVID-19

Pantera chorowała od listopada zeszłego roku. Opiekunowie postanowili zbadać zwierzę na obecność wirusa SARS-CoV-2. Badania wykazały, że miała kontakt z wirusem, ale nie wydalała go z organizmu. Samiec Jamir, który mieszka razem z Ayaną również został zbadany, ale testy pokazały negatywny wynik.

Ayana doświadczyła licznych powikłań, z którymi lekarze walczyli przez ostatnie tygodnie. Pantera przeszła przez dziesiątki badań i spędziła wiele godzin na obserwacji, ale walka o jej życie nie zakończyła się sukcesem. - Cały czas wszyscy mieli nadzieję na wyleczenie: kot był młody i silny, zjadał podawany małymi porcjami pokarm — informuje warszawskie zoo.

Pantera trafiła do Polski z Niemiec

Pracownicy próbują teraz zrozumieć, co było źródłem zakażenia, ale najprawdopodobniej był nią człowiek. Ayana nie jest pierwszym irbisem śnieżnym, który doświadczył infekcji SARS-CoV-2. Takie przypadki opisywane są w Stanach Zjednoczonych, a także zaczynają się pojawiać w Europie.

Samica pantery śnieżnej Ayana urodziła się w zoo w Norymberdze w 2015 r., a do stolicy Polski przyjechała w wieku 2 lat. Miała pogodny charakter, dlatego od razu polubili ją zarówno opiekunowie jak i mieszkańcy Warszawy. Irbiska w maju 2020 r. doczekała się z samcem Jamirem córki Layli.

"Bardzo smutna wiadomość"

Warszawiacy nie mogą uwierzyć w odejście pantery. Na Facebooku warszawskiego ZOO pojawiają się liczne komentarze i zdjęcia zmarłej Ayany. - To smutne, was irbisów i tak mało na świecie. Moje ukochane stworzenie, najpiękniejsze i mające najwięcej gracji wśród innych zwierząt. Bardzo smutna wiadomość — komentuje jedna z internautek.

Żegnaj piękna. Wyrazy współczucia dla opiekunów - dodaje druga.

Sensacja w warszawskim zoo. Na świat przyszedł myszojeleń

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy