Mało kto by w to uwierzył, gdyby nie nagranie. Polska TikTokerka zaczęła filmik, pokazując wejście do kliniki Mediq. Kolejka do okienka wyszła poza budynek, co samo w sobie było już niepokojące, jednak to dopiero wierzchołek góry lodowej. Radiologicznamama dawkowała napięcie, powoli przesuwając kamerą po kolejnych częściach kolejki.
Zmęczysz się, oglądając. Chyba połowa miasta stała w tej kolejce
Kiedy już wydawało się, że wreszcie sznur ludzi się kończy...nie, za rogiem czekali dalsi kolejkujący. Idąc wzdłuż kolejki, TikTokerka tłumaczyła, że "jak za PRL-u" w klinice można się zapisać do lekarza specjalisty na NFZ tylko jednego dnia w miesiącu i w tym przypadku była to sobota 24 września.
Wizyty oczywiście na NFZ. Jak widać większość osób to osoby starsze. Kto młodszy, to pewnie stoi za kogoś starszego, tak jak na przykład ja, która stoję za ciocię, która nie jest w stanie przyjechać, nie jest w stanie stanąć w tej magicznej kolejce... – mówiła młoda kobieta, filmując ludzi uwięzionych w kolejkowym koszmarze.
TikTokerka wyjawiła, że chętnych jest tak wielu, że zdesperowani ludzie przyjeżdżają i ustawiają się pod drzwiami kliniki o godzinie czwartej lub nawet trzeciej w noc poprzedzającą dzień zapisów. I tak miesiąc w miesiąc.
I tak wygląda NFZ w Polsce. Płacimy składki, żeby postać sobie w takich oto pięknych kolejkach – ironizowała Radiologicznamama.
Młoda kobieta podkreśliła, że nie użala się nad sobą, ponieważ ma 28 lat i stanie w kolejce nie jest dla niej tak uciążliwe jak dla większości stojących tam, starszych osób, które mają po prostu "przekichane".
Internauci byli w szoku, podniosły się głosy niedowiarków. Część komentujących nie rozumie, jakim cudem zapisy do lekarzy specjalistów mogą być prowadzone tylko raz w miesiącu. Inni podkreślają, że też chodzą do lekarzy na NFZ, ale zapisują się telefonicznie na stosunkowo bliskie terminy. Jeszcze inni narzekają, że TikTokerka nie wyjaśniła sprawy dostatecznie jasno.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.