Ross Kinghorn, 57-letni miłośnik górskich wędrówek, ostatni raz widziany był 16 stycznia 2023 roku. Wówczas wsiadał do pociągu w Linlithgow, by dotrzeć do Blair Atholl. Jego planem była trzydniowa wyprawa, w trakcie której zamierzał rozbić obóz w Glen Tilt i zdobyć szczyt Beinn a' Ghlo.
Gdy po zaplanowanym czasie nie wrócił do domu, jego partnerka, Krystl Ogilbert, zgłosiła zaginięcie mężczyzny. Rozpoczęły się intensywne poszukiwania, w które zaangażowane były zespoły ratowników górskich, wolontariusze oraz lokalna społeczność.
Przez długi czas poszukiwania nie przynosiły żadnych rezultatów - Kinghorn pozostawał uznawany za zaginionego. Nadzieja na jego odnalezienie wygasała, choć rodzina i przyjaciele nie przestawali wierzyć w cud. W końcu, po niemal dwóch latach, potwierdził się najczarniejszy scenariusz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragiczny finał po 20 miesiącach poszukiwań
Policja Szkocka potwierdziła odnalezienie ciała mężczyzny. Służby poinformowały również, że na obecnym etapie nic nie wskazuje na podejrzane okoliczności śmierci.
Około godziny 16:50 we wtorek, 10 września 2024 roku, ciało mężczyzny zostało znalezione w rejonie Glenfernate w Blairgowrie. Formalna identyfikacja jeszcze się nie odbyła, jednak rodzina zaginionego Rossa Kinghorna została powiadomiona - przekazał rzecznik szkockiej policji.
Śledztwo nadal jest w toku, a raport w tej sprawie zostanie przekazany do Prokuratora Fiskalnego.
Krystl Ogilbert, po otrzymaniu informacji o odnalezieniu ciała, wyraziła wdzięczność za wsparcie i pomoc, jaką otrzymali od osób zaangażowanych w poszukiwania. W emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych napisała:
Jak większość z Was już wie, minęło prawie 20 miesięcy od momentu, gdy Ross nie wrócił z planowanej wyprawy górskiej w Blair Atholl. Otrzymaliśmy wczoraj telefon z informacją, że znaleziono ciało Rossa.
Czytaj więcej: "Brak słów!". Grzmi po tym, co zobaczyła w górach.
Rodzina Kinghorna poprosiła o uszanowanie prywatności w tym trudnym dla nich czasie. Wyraziła też szczególną wdzięczność zespołom ratowników górskich, które przez cały czas pozostawały zaangażowane w poszukiwania.
Chcielibyśmy szczególnie podziękować zespołom oddanych pracowników i wolontariuszy z Tayside Mountain Rescue Team oraz ich kolegom z dalszych regionów za ich zaangażowanie, życzliwość, miłość i wsparcie w tym trudnym czasie - napisała w imieniu rodziny Krystl Ogilbert.
Rodzina zwróciła się również z apelem do wszystkich, którzy chcieliby uczcić pamięć Rossa, prosząc o wsparcie dla Tayside Mountain Rescue Service, organizacji, która brała udział w poszukiwaniach.